Zaczytana Madusia: „Sekret pacjentki” Loreth Anne White – recenzja
Ciemność sprzyja sekretom, więc długie jesienne wieczory to idealny moment, żeby sięgnąć po mroczny thriller psychologiczny. I tutaj na pierwsze miejsce na liście jesiennych must read wpada nowa powieść Loreth Anne White „Sekret pacjentki”, która miała swoją premierę w zeszłym tygodniu. Jest to zdecydowanie wyjątkowa lektura, bo została ona oparta na faktach. Ten cały mrok wydarzył się naprawdę, co dodatkowo dodaje smaczku tej fantastycznej lekturze!
Zwykle tak bywa, że pozornie idealne życie jest wspaniałą przykrywką do mrocznych sekretów, tkwiących w przeszłości. Nie inaczej jest w przypadku głównej bohaterki książki – Lily Bradley, która wiedzie swój żywot we wspaniałym domu nad morzem, gdzie mieszka razem z cudownym mężem i dwójką dzieci, a także gdzie prowadzi prywatny gabinet psychologiczny. Brzmi jak prawdziwa sielanka. I tak jest do momentu, gdy podczas porannego biegania nad morzem jej mąż nie natknie się na zmasakrowane ciało kobiety. To właśnie wydarzenie staje się katalizatorem kolejnych wydarzeń, które powoli odsłaniają przemilczaną prawdę.
Lily Bradley jest klasyczną postacią z thrillera – jako psychoterapeutka sama ukrywa największe sekrety, które praktycznie wyparła z pamięci. Jej samej przydałaby się intensywna terapia, co jest częstym motywem pojawiającym się w tym gatunku.
Tutaj jednak jest nieco inaczej niż w typowym thrillerze – nie tylko ona coś ukrywa. Z każdą kolejną stroną dowiadujemy się, że praktycznie każdy na luksusowym osiedlu ma swoje tajemnice, sekrety skrywane w mroku czy drugą twarz i życie. Rozwiązanie zagadki śmierci kobiety – Arwen – komplikuje się coraz bardziej, gdy na jaw wychodzą rzeczy, które miały zostać przemilczane.
Przyznam szczerze, że dawno nie czytałam tak zgrabnego thrillera, gdzie sekret goni sekret, a gdy wydaje się, że coś w końcu wiemy albo się domyślamy, to pojawia się coś, co całkowicie odmienia nasz sposób myślenia. „Sekret pacjentki” pokazuje nam, że jedna śmierć pociąga za sobą cierpienie wielu osób, których życia zostają wywrócone do góry nogami, a zwłaszcza dotyka dzieci. Ten wątek jest wyjątkowo dobrze skonstruowany i jak nie przepadam za dziećmi w książkach, tak te tutaj robią dobrą robotę i ciągną historię naprzód.
A co się stanie, gdy sekrety przestaną być tajemnicami i wszystkie karty zostaną odkryte? Jak na nowo zbudować swój świat na zgliszczach tego, co do tej pory uważałeś za swoje idealne życie? Na pewno rozwiązanie zagadki Was zaskoczy, więc czym prędzej sięgnijcie po „Sekret pacjentki” i dowiedzcie się, co w sobie skrywa. Zdecydowanie warto to zrobić!
/*współpraca barterowa z wydawnictwem Mando/ dziękuję za egzemplarz do recenzji.