Książki

Zaczytana Madusia: „Z silnych najsilniejszy. Historia Zbyszka Cyganiewicza” Przemysław Budziszewski – recenzja

Nie lubię, kiedy weekendy przelatują mi w mgnieniu oka. Gdyby nie fakt, że dostałam okres, co wiąże się z bólem, niechęcią do działania i ogólnym rozdrażnieniem, to nawet byłabym zadowolona z tych kilku chwil odpoczynku, które pozwoliły mi odetchnąć po naprawdę ciężkim tygodniu. Szkoda tylko, że wejście w nowy będzie bolesne – dosłownie i w przenośni. Zanim jednak przejdę na myślenie poniedziałkowe, to chcę się dziś podzielić krótką opowieścią o wielkim człowieku. I to też dosłownie i w przenośni – zapraszam na niezwykłe spotkanie z historią Zbyszka Cyganiewicza!

Zarówno nazwisko jak i okładkowe zdjęcie głównego bohatera absolutnie nic mi nie mówią. Stąd też wynikało moje ogromne zaskoczenie, gdy przeczytałam, że swego czasu Zbyszek Cyganiewicz był najbardziej rozpoznawalnym Polakiem na równi z Ignacym Paderewskim. I tutaj już nie mogłam odpuścić lektury „Z silnych najsilniejszy” autorstwa Przemysława Budziszewskiego – to przecież niemożliwe, żebym tak znane nazwisko mogła przegapić w naszej historii.

A jednak mogłam i to z kilku powodów. Otóż nasz Zbyszek naprawdę nosił imię Jan Stanisław, pseudonim „Zbyszko” przyjął na potrzeby sportowych wyczynów, inspirując się postacią znanego rycerza z Bogdańca, którego to postać unieśmiertelnił w swoim dziele Sienkiewicz, którego to fanem był nasz Jan Stanisław. Chłopak od dziecka uwielbiał przebywać na świeżym powietrzu, biegać i ćwiczyć, co w trakcie nauki w krakowskim gimnazjum zaowocowało rozpoczęciem regularnych treningów atletycznych. To właśnie tam zafascynował się zapasami i na przekór marzeniom swojego ojca, postanowił poświęcić się im w całości. Życie pokazało, że obrał całkiem dobrą drogę, która przyniosła mu niesamowitą sławę i wielkie pieniądze.

Nie będę opisywała całej kariery mężczyzny, ta bowiem jest na tyle porywająca i zaskakująca, że warto się z nią zapoznać, chociażby przeglądając różne internetowe encyklopedie czy wpisy blogowe. Z takich ciekawostek, to na pewno intrygujący jest fakt, że pierwsze walki zapaśnicze miały miejsce w cyrkach, gdzie zyskały sobie naprawdę ogromną rzeszę fanów. Dopiero po jakimś czasie zyskały tak mocno na popularności, że przeniosły się na samodzielne areny. Nie było wtedy żadnych związków, sekcji czy też mistrzostw, wszystko rozgrywało się dynamicznie i na bieżąco tworzyły się różne głośne rankingi, w których nasz Zbyszek zajmował czołowe miejsca.

Jego największa popularność miała miejsce za oceanem, gdzie w Ameryce rozsławiła go Polonia, przybywająca tłumnie na występy swojego sławnego rodaka. Wtedy jednak te zawody miały już nieco mniej wspólnego z prawdziwym sportem, powoli stawały się zaczątkiem tego, co dzisiaj określamy mianem wrestlingu. Część walk była reżyserowana, co później mocno zarzucano Zbyszkowi i innym zawodnikom oraz ich managerom, że specjalnie ustawiają pojedynki tak, aby jak najwięcej pieniędzy zyskiwać na zakładach. W sumie, z ich punktu widzenia, brzmiało to mądrze. 😉

„Z silnych najsilniejszy” to malutka książeczka o wielkim człowieku. Nie spodziewałam się po niej takiej lawiny nowych wiadomości, praktycznie wszystko było dla mnie odkryciem i spowodowało, że po jej lekturze mocniej skupiłam się na zgłębianiu tego tematu. Nie ma jednak wiele więcej informacji, co świadczy o fakcie, że autor przeprowadził naprawdę gruntowny reaserch do swojej książki. I za to wielkie brawa ode mnie! Cieszę się, że coraz większa liczba postaci wychodzi z cienia i ich historie są odkrywane na nowo. Nigdy wcześniej bym się nie spodziewała, że mieliśmy aż tak doskonałego zapaśnika i prekursora wrestlingu w jednym, który dodatkowo był jednym z najbogatszych ludzi dwudziestolecia międzywojennego. I miał łeb na karku, bo swoje wygrane inwestował między innymi w krakowskie kamienice, chociaż przez większość dorosłego życia mieszkał w Stanach Zjednoczonych. I tam też zmarł, a wraz z jego śmiercią pochowany został cały jego dorobek. A szkoda. Mam nadzieję, że dzięki tej książce postać Zbyszka Cyganiewicza wróci do świadomości publicznej.

/*współpraca barterowa z wydawnictwem Chmury/ dziękuję za egzemplarz do recenzji.

Leave a Reply

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *