Zaczytana Madusia: lutowy stosik, czyli co przeczytałam w lutym.
Piękna słoneczna niedziela przed nami. Jest to jednak wyjątek od reguły, bo taki ten marzec mało wiosenny jest w Krakowie, a ja już nie mogę się doczekać cieplejszych dni – czytania w plenerze i weekendami na balkonie.…
Hiszpańskie opowieści: kastylijskie wiatraki po raz czwarty – Campo de Criptana.
W marcu jak w garncu i pogoda zdaje się idealnie potwierdzać to powiedzenie. Dzisiaj w nocy nad Krakowem szalała pierwsza burza, a my siedzieliśmy pod kołdrą trzymając na rękach wystraszonego świntucha, którego mamy już od dwóch…
Zaczytana Madusia: na co czekam w marcu, czyli zapowiedzi czytelnicze.
Marzec! A w marcu jak w garncu, więc sporo ciekawych nowości przed nami i to z przeróżnej tematyki. Zapowiada się całkiem przyjemny miesiąc, a że jest baaardzo długi, to i więcej czasu na czytanie będzie, bo luty…
Zaczytana Madusia: styczniowy stosik, czyli co przeczytałam w styczniu.
Początek nowego roku pod względem czytelniczym zaczął się całkiem nieźle. Udało mi się przeczytać czternaście książek, w tym sporą część z nowego dziedziny, jaką jest dla mnie himalaizm i ogólnie wspinaczka wysokogórska. Przyznam szczerze, że niewiele na…
Hiszpańskie opowieści: kastylijskie wiatraki po raz trzeci – nieopodal Alcazar de San Juan. :)
Piękna, słoneczna niedziela dziś w Krakowie. Aż na spacer po okolicy się wybraliśmy, bo przecież trzeba wykorzystać ten fakt, że wreszcie trafił się ładniejszy dzień. U nas, niestety, nie jest to codziennością. 😉 I pewnie dlatego tak…
Zaczytana Madusia: na co czekam w lutym, czyli zapowiedzi czytelnicze.
Luty! Najkrótszy miesiąc w roku, a obfitujący w wiele naprawdę świetnych premier książkowych, których nie mogę się szczerze doczekać. Zebrałam czternaście najlepszych wg mnie i serdecznie zapraszam Was do zapoznania się z tą listą. 🙂 1)…
Zaczytana Madusia: grudniowy stosik, czyli co przeczytałam we grudniu.
Ostatni tydzień był koszmarny. Dawno już tak źle się nie czułam – zarówno pod względem psychicznym jak i fizycznym. Dawno nie czułam się tak, nawet nie wiem jakimi słowami wyrazić ten stan. Powoli, na szczęście, już mija…
Hiszpańskie opowieści: kastylijskie wiatraki po raz drugi – Consuegra.
Ależ śnieżny początek tego 2019 roku jest, dawno nie pamiętam, żeby tyle go napadało. Krajobraz dzięki niemu jest zdecydowanie bajkowy, tylko życie codzienne już nieco mniej. Osobiście czekam na wiosnę, bo ta najzimniejsza pora roku nie jest…