Podróże

Studenckie wojaże: Dolina Chochołowska.

       Połowa kwietnia za nami, coraz więcej rzeczy mam na głowie, bo na uczelni jest to okres przeróżnych zaliczeń i kolokwiów. A ja ciągle myślami jestem na wyjeździe w Tatry, gdzie dokładnie tydzień temu wyruszyliśmy na spacer Doliną Chochołowską. Taka trasa była rezultatem kompromisu, bo po pierwszym dniu wszyscy byli już dość mocno zmęczeni. I wydawało nam się, że spacer doliną nie będzie trudniejszy od wspinania się. Oczywiście, byliśmy w błędzie. 😉

z bałwankiem w obiektywie kolegi D.J. 🙂
      
       Pogoda po raz kolejny dopisała i słońce pięknie świeciło. Z okiem busa mogliśmy podziwiać niesamowicie oświetlone górskie szczyty. Akurat Dolina Chochołowska leży na samym zachodnim skraju polskich Tatr Zachodnich i ze Stasikówki, gdzie mieszkaliśmy, jest tam naprawdę spory kawałek. Kierowca wysadził nas na Siwej Polanie i stamtąd wyruszyliśmy ku Polanie Chochołowskiej. Początkowy fragment nas nieco rozczarował, bowiem wiódł po asfalcie, na którym leżała warstwa roztapiającego się z każdą chwilą śniegu. Po kilkudziesięciu metrach miałam już całe spodnie ochlapane z tyłu, ale na szczęście szybko asfalt się skończył i dalsza część wędrówki wiodła po ubitym śniegu. Przynajmniej przez kilka chwil. 🙂

         Wzdłuż doliny ciągnie się niezwykle malowniczo Chochołowski Potok. Dzięki niemu widoki są przepiękne, bowiem niewiele jest cudowniejszych rzeczy niż słońce odbijające się zarazem od wody i od śniegu. Pełna zachwytu byłam. 🙂

       Spacer Doliną Chochołowską nie należy do szczególnie męczących, droga jest prosta, praktycznie nie trzeba się nigdzie wspinać. Idealna trasa. Niestety, mocno operujące nad naszymi głowami słońce, nie tylko wpływało na kolor naszych twarzy, ale przede wszystkim powodowało, że śnieg pod naszymi stopami się zapadał bądź roztapiał. I jeszcze jak zapadanie się nie było takie złe, tak niemalże brodzenie w chwilami dość mocno płynącej wodzie na szlaku, zdecydowanie nie należało do najprzyjemniejszych. Zwłaszcza że po kilku godzinach takiej wędrówki nie było butów, które by w małych choć stopniu nie przemokły. Najbardziej współczuliśmy osobom, które miały na nogach adidasy bądź trampki, bowiem jak stwierdził po koniec jeden z kolegów- nie robiłoby mu różnicy czy idzie w butach czy na boso. Ale i tak byli dzielni. 🙂

       Zmęczeni dotarliśmy wreszcie do schroniska na Polanie Chochołowskiej, które w pierwszej chwili przegapiliśmy, bo nikt nie miał już siły ani też ochoty iść nigdzie dalej. Na szczęście koleżanka się poświęciła i dzięki niej nie spędziliśmy przerwy na siedzeniu na płocie, tylko kulturalnie w schronisku przy ciepłej herbatce bądź zimnym piwie- jak kto wolał. Szybko też przenieśliśmy się na taras schroniska, by dalej wygrzewać się na słoneczku.

widok z okna schroniska. 🙂
dość mocno zasypane auto było. 🙂

        Po kilkudziesięciu minutach odpoczynku, ruszyliśmy w drogę powrotną tą samą trasą, która zaczynała powoli przypominać prawdziwy tor przeszkód. Środkiem szlaku zupełnie nie dało się przejść, uniemożliwiała to skutecznie spora warstwa rozpuszczającego się śniegu, trzeba było iść bokami, które czasem się zapadały dość głęboko. Zabawa była przednia, nawet mokre skarpetki jakoś wyjątkowo mi nie przeszkadzały. Ale było to o wiele bardziej męczące niż wczorajsze wspinanie się, zdecydowanie więcej energii kosztowało nas to ciągle uważanie na każdy krok i ratowanie się przed upadkiem, gdy nieoczekiwanie wpadało się w poślizg. 😉

       Mimo przemoczonych skarpetek i zmęczenia spacer naprawdę był udany. Nigdy wcześniej nie byłam w tej dolinie, więc dla mnie było to zupełnie nowe doświadczenie. I chociaż zawsze kojarzyłam ją z kwitnącymi tutaj polami krokusów, to niestety nie było nam dane ich zobaczyć. Ale ponoć już się pokazały, tylko teraz przykryła je spora warstwa śniegu. Może jeszcze kiedyś uda mi się zobaczyć je na żywo, a nie tylko na zdjęciach znajomych. Ale muszę przyznać, że w śniegu też Dolina Chochołowska robi wrażenie. 🙂

~~Madusia.

37 komentarzy

Leave a Reply

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *