Książki

Zaczytana Madusia: „Pani Escobar. Moje życie z królem mafii” Victoria Eugenia Henao – recenzja

Któż z nas nie kojarzy postaci Pabla Escobara, przypominanego kilka lat temu w świetnym serialu? Jego życie było typową ścieżką od pucybuta do milionera, aczkolwiek niezbyt trzymał się litery prawa, skoro zarządzał jednym z największym karteli narkotykowych. W Kolumbii, mimo wszystko, starał się pomagać najbardziej potrzebującym, z których środowiska sam się wywodził. W książce „Pani Escobar. Moje życie z królem mafii” swój głos zabrała jego ukochana żona, zwana Tatą i trzeba przyznać, że jest to niesamowity kawał opowieści. Zapraszam na recenzję!

Pablo Escobar był mężczyzną jej życia, związała się z nim w wieku zaledwie kilkunastu lat, a ślub wzięła mają ich tylko piętnaście. Mimo jego licznych romansów i pięknych kobiet otaczających go na każdym kroku, była mu wierna, a i on na swój sposób także darzył ją ogromną miłością. To ten ładniejszy fragment historii ich wspólnego życia, które ,dzięki bezwzględnemu zachowaniu Pabla, dość szybko zamieniło się w bardzo wystawną bajkę. Wydawać by się mogło, że Tata wraz z dziećmi i pozostałą rodziną żyje sobie jak pączek w maśle, ale wszystko to było tylko do czasu.

Poczynania Escobara i jego kartelu zaczęły być na tyle zuchwałe i niebezpieczne, że Stany Zjednoczone powiedziały „dość” i postanowiły zrobić z nim porządek. Legalne metody w państwie tak skorumpowanym jak Kolumbia, w którym to Escobar obracał się w najwyższych kręgach władzy, nie przynosiły efektów, w związku z czym rozpoczęto z kartelem regularną wojnę. Kraj spłynął krwią, ludzie ginęli na ulicach, porwania były na porządku dziennym, zapanował chaos i wielka niepewność. A tym czasie żona Pabla mieszkała sobie bezpiecznie, strzeżona przez uzbrojoną po zęby ochronę i nie do końca zdawała sobie sprawę z tego, co naprawdę się dzieje i jaką rolę odgrywa w tym wszystkim jej mąż. Błoga nieświadomość.

Nadszedł jednak moment, gdy pętla nad losem Pabla zaczęła się zaciskać i spora część autobiografii Victorii Eugenii jest skupiona na tych właśnie chwilach. Opowiada jak musiała trwać w zamknięciu z dziećmi w małych, acz bezpiecznych pomieszczeniach. Jak jej życie było kontrolowane, żeby tylko zapewnić jej bezpieczeństwo. W trakcie, gdy Pablo był w więzieniu, z którego brawurowo uciekł i później już tylko się ukrywał, ich kontakt był wyjątkowo ograniczony. Victoria była świadkiem kilku ataków terrorystycznych i nalotów, które nie wyrządziły jej większej krzywdy. Była wielokrotnie przesłuchiwana, gdy szukano ogromnych pieniędzy jej męża. I mimo wszystkich tych niedogodności, cały czas była mu wierna.

Nie jest to łatwa książka, mimo iż narratorka nie była świadkiem zbyt wielu okrucieństw swojego męża, to czasem coś do niej docierało, a nawet sama bywała ofiarą Pabla. Niektóre kobiety mają jednak tak, że trwają, mimo największych okropieństw, jakie może wyrządzić mężczyzna. Victoria taka właśnie była, co podbudowane mocną wiarą, pieczętowało jej los.

W książce opisuje także swoje dalsze losy, gdy udało się dorwać i zastrzelić Pabla, bo przecież wtedy tylko jego życie się skończyło, ona razem z dziećmi musiała radzić sobie dalej. Przyznam jednak szczerze, że jej los nie budził we mnie współczucia, te wszystkie niedogodności były niczym w porównaniu do tego, co potrafił zgotować jej mąż swoim oponentom. Mimo kilku momentów, Tata nie zyskała mojej sympatii, chociaż chwilami było mi jej żal, bo tak naprawdę poznała Pabla jako młodziutka, zaledwie dwunastoletnia dziewczynka, więc mógł on ja łatwo kierować. Czy jednak zwalnia ją to z częściowej odpowiedzialności? Moim zdaniem nie.

„Pani Escobar. Moje życie z królem mafii” to dobra książka, pokazująca historią najbardziej znanego barona narkotykowego na świecie, z nieco innego punktu widzenia, niż znaliśmy go do tej pory. Jeśli podobał Wam się serial o nim, to ta autobiografia jest ciekawym go uzupełnieniem, które wciągnie Was niezmiernie. Bo mimo tych wszystkich okropieństw – książka wciąga niesamowicie i dlatego też polecam jej lekturę. Warto spojrzeć na Pabla oczami zakochanej w nim kobiety. To całkiem intrygujący widok.

/*współpraca barterowa z wydawnictwem Znak Horyzont/ dziękuję za egzemplarz do recenzji.

Leave a Reply

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *