Książki

Zaczytana Madusia: „Wiem o wszystkim” Aleksandra Śmigielska – recenzja

W pierwszą marcową niedzielę przychodzę z recenzją niesamowitego thrillera autorstwa Aleksandry Śmigielskiej. „Wiem o wszystkim” to druga książka autorki, która zadebiutowała dobrze przyjętą „Oszustką”. W obu powieściach główną rolę odgrywają tajemnice i muszę przyznać, że zabawa z czytelnikiem w kotka i myszkę wychodzi Śmigielskiej doskonale. Zapraszam na recenzję „Wiem o wszystkim”.

Każda kobieta skrywa w sobie tajemnice. Czasem są niezwykle błahe, którymi nie chcą się dzielić, żeby zachować coś swojego w serduszku, czasem są bolesne, ale często bywają też niebezpieczne. I z takimi właśnie tajemnicami muszą żyć bohaterki „Wiem o wszystkim” Aleksandry Śmigielskiej, które za wszelką cenę usiłują chronić to, co mają najważniejsze – rodzinę i dzieci.

Wątek matki i macierzyństwa jest tu niezwykle wyraźnie zarysowany i podkreślany na każdym kroku. Mamy tu cały wachlarz różnych matczynych postaw, które na swój sposób usiłują troszczyć się o swoją rodzinę. Czasem jednak te uczucia przesłaniają całą resztę i stają się usprawiedliwieniem dla każdego, najgorszego nawet postępowania. Wszak chronienie swojego dziecka dla matki jest sprawą najważniejszą. Tylko pytanie czy oznacza to, że może zrobić w tym celu absolutnie wszystko? Moim zdaniem absolutnie nie, chociaż niektóre książkowe matki mają zupełnie inny pogląd na tę sprawę.

Za sprawą brutalnego morderstwa zostają połączone losy trzech matek – Weroniki, ofiary toksycznego związku, samotnie wychowującej syna, Ewy, obawiającej się, jak kryminalne przyszłość jej męża wpłynie na los ich nastoletniej córki oraz Janiny, jej teściowej, której głównym celem życiowym jest zapewnienie dostatniego życia rodzinie. Okaleczone zwłoki zostają znalezione na podwórku kawiarni należącej do Ewy, a wcześniej do Janiny, która czuje się ciągle związana z tym miejscem. Jednocześnie w social mediach pojawia się anonimowe konto, które publikuje zdjęcia z miejsca zbrodni, sugerując że zna tożsamość mordercy.

Każda z kobiet, na swój sposób, wydaje się być powiązana z tą okrutną zbrodnią. Okazuje się jednak, że połączeń między nimi jest jeszcze więcej, a niezwykle interesującą rolę w tym wszystkim odgrywa mąż Ewy, czyli syn Janiny. I chociaż książka skupia się głównie na relacjach między kobietami, to postacie drugoplanowe są także ciekawie rozpisane. Dobrym gagatkiem jest wspomniany już mąż, ale jeden z sąsiadów Weroniki to także niezły agent. Ale jak mam być szczera, to największe wrażenie wywarł na mnie bardzo niewielki wątek małego białego pieska, który dostał to, na co zasłużył.

„Wiem o wszystkim” to ciekawa lektura, dostarczająca całkiem dobrej rozrywki. Książka nie jest jednak wolna od pewnego chaosu, czasem ciężko się połapać w tym, co się dzieje, bo narracja zmienia się dość szybko. Osobiście lubię, jak pewnych rzeczy czytelnik musi się sam domyślać i tutaj wyszło to całkiem zgrabnie. Jeśli szukacie czegoś niezobowiązującego, co dostarczy Wam rozrywki przy zgadywaniu kto i kogo zabił, to ten tytuł jest zdecydowanie dla Was.

/*współpraca barterowa z wydawnictwem Znak Crime/ dziękuję za egzemplarz do recenzji.

Leave a Reply

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *