Książki

Zaczytana Madusia: „Antysemickie chrześcijaństwo” Artur Nowak, Stanisław Obirek – recenzja przedpremierowa

Książki są dla mnie nie tylko przedmiotem najlepszej rozrywki, ale także – a może i przede wszystkim – źródłem wiedzy. Od dziecka lubiłam wiedzieć, stąd też moje ogromne zamiłowanie do wszelkich książek opartych na faktach, które mimo upływu wielu lat ciągle trwa. Dzisiaj przychodzę z wyjątkowo trudnym tematem, chociaż niepozorne rozmiary książki mogą świadczyć o czymś innym. Nie dajcie się jednak im zwieść – „Antysemickie chrześcijaństwo” to kawał naprawdę trudnej lektury. A jego recenzja to też niełatwa rzecz.

Jak od tematów politycznych staram się nie uciekać, tak te religijne traktuję z dużą dozą ostrożności. Nie uważam, żeby był to przedmiot dyskusji, a już na pewno próbowania przekonywania kogokolwiek do swoich racji i przekonań, bo jest to wyjątkowo delikatna kwestia. Przekonujemy się o tym cały czas, bowiem wojny religijne ciągle się toczą, a ich historia sięga już tysięcy lat.

„Antysemickie chrześcijaństwo” jest tak zapisem rozmowy prowadzonej między publicystą Arturem Nowakiem, a teologiem Stanisławem Obirkiem, podzielonym na osiem rozdziałów. Początek jest bardzo mocno teologiczny, sięgamy w nim do korzeni chrześcijaństwa i judaizmu, śledząc rozwój i wpływ tego pierwszego na kulturę europejską. Nie brakuje odniesień do filozofii i do kwestii podstaw wiary. Autorzy próbują wytłumaczyć czytelnikowi, jaki wpływ na rodzące się chrześcijaństwo miał judaizm i dlaczego narracja wielkich ojców Kościoła skupiała się na tym, który naród zamordował Jezusa i dlaczego w związku z tym powinien być potępiony. To nie są łatwe zagadnienia, dlatego polecam czytać je z wielką rozwagą i zrozumieniem.

Książka ułożona jest chronologicznie i dlatego razem z autorami tropimy przez wieki ślady niechęci do Żydów, tak trwale wpisane w historię chrześcijaństwa. Nieprawdą jest, że dopiero dwudziesty wiek i wielkie totalitaryzmy stworzyły i na wielką skalę rozpropagowały antysemityzm – historia Europy usiana jest morzem jego przykładów. Ciekawostką może być natomiast fakt, że przez kilka wieków to nasz kraj był prawdziwą ziemią obiecaną dla narodu wybranego, wszak panująca u nas powszechna wolność i swoboda religijna stworzyła bezpieczną przystań dla wszystkich europejskich wyrzutków. Nie oznacza to jednak, że ta rola została nam przypisana na zawsze, również i w naszej, polskiej, historii nie brakuje przykładów antysemityzmu – ba! – nawet obecnie możemy obserwować jego przejawy w życiu publicznym. Na pewno sporej części z Was są znane fragmenty jednej z debat prezydenckich, gdy ten temat wybrzmiał, ale został potępiony jedynie przez niektórych kandydatów. Tak, antysemityzm ma się dobrze.

„Antysemickie chrześcijaństwo” to książka, która na pewno będzie miała mniejsze grono odbiorców, niż powinna. Zdecydowanie przyjemniej czyta się o prostych sprawach, łatwiej wciągnąć nawet najbardziej brutalny kryminał, będący fikcją niż zmierzyć się z czymś, co istnieje i czego przykłady ciągle możemy spotkać w codziennym życiu. Ten tytuł na pewno wywoła kontrowersje, ale warto podejść do tej lektury z chłodną i otwartą głową – na końcu książki znajduje się całkiem bogata bibliografia (chociaż podobnie jak autorzy ubolewam, że spora część ciekawych pozycji nie została przetłumaczona na język polski), pozwalająca zgłębić ten temat. Jest to jednak książka, do lektury której będę Was zachęcała, bo po prostu otwiera oczy na pewne kwestie, których zwykle unikamy. Wyjaśnia sprawy, o których nie chcemy pamiętać, zakładając, że to już historia. Nawet gdyby tak było (choć już wiemy, że nie jest), to warto wyciągnąć z niej swoje własne wnioski, a ten tytuł na pewno będzie temu sprzyjał. Polecam.

/*współpraca barterowa z wydawnictwem Prószyński i S-ka / dziękuję za egzemplarz do recenzji.

Leave a Reply

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *