Książki

Zaczytana Madusia: „Barcelona. Opowieści o mieście” Joan de Déu Prats – recenzja przedpremierowa

Uwielbiam Hiszpanię! Już kilka razy byliśmy tam na dłuższych wyjazdach, zwiedzając większość jej fascynujących krain, ale ciągle nie udało nam się dojechać do Barcelony, chociaż jest to miasto, do którego ciągnie mnie obecnie najbardziej. Po cichu liczę, że jesienią wreszcie ją odwiedziemy na kilka dni, bo jutrzejsza premiera „Barcelona. Opowieści o mieście” jeszcze mocniej rozbudziła moje zainteresowanie tą niezwykłą metropolią. A co takiego kryje się w tej książce, że tak bardzo na mnie podziałała, tego dowiecie się z recenzji. Zapraszam!

„Barcelona. Opowieści o mieście” zdecydowanie nie są kolejnym przewodnikiem, których tak można spotkać. Nie jest to także stricte biografia tej metropolii, chociaż rozdziały ułożone są chronologicznie, dzięki czemu poznajemy historię od samego początku. Nie jest to również taka historia, którą poznajemy w szkole – to zupełnie coś innego.

Autorem książki jest rodowity Katalończyk i dzieli się on z czytelnikami swoimi własnymi spostrzeżeniami zabierając nas w niesamowitą podróż po mieście. Książka naszpikowana jest anegdotkami, składa się ona bowiem z krótkich pytań i zwięzłych odpowiedzi na nie, które chwilami mocno zaskakują. Dzięki takiemu podejściu poznajemy zupełnie inne oblicze Barcelony niż to, spotykane zwykle w zwyczajnych przewodnikach. Nie znajdziecie tu banalnych tras spacerowych po najbardziej turystycznych zakątkach miasta, Joan odkrywa to, czego na pierwszy rzut zwykle się nie dostrzega albo też po prostu nie zwraca uwagi. I zadaje pytania, o których nawet byśmy nie pomyśleli, ale gdy już poznamy odpowiedź, to koniecznie chcemy to zobaczyć na własne oczy.

Ta książka wywróciła moje plany zwiedzania miasta do góry nogami – zamiast najczęściej oglądanych zabytków już wiem, że na pewno zawędruję tam, gdzie znajduje się najmniej znane dzieło Gaudiego, do którego twórczości mam ogromną słabość. Te najbardziej popularne wszyscy odwiedzają, a ja lubię zwiedzać te zdecydowanie mniej uczęszczane zakamarki. A w Barcelonie jest ich naprawdę ogromna ilość.

Na pewno dużym plusem książki jest fakt, że nie trzeba jej czytać strona po stronie. Jest skonstruowana w ten sposób, że można ją otwierać na chybił-trafił i czytać po jednym/dwóch zagadnieniach i przenosić się w przód czy w tył, by znów odkryć coś intrygującego. Książka żyje swoim życiem, podobnie jak jej bohaterka, której losy i oblicza mogą zaskoczyć niejednego czytelnika. Wydaje nam się, że skoro jesteśmy w stanie wymienić trzy najważniejsze jej zabytki oraz najpopularniejszą drużynę piłkarską, to już wiemy praktycznie wszystko. Ta lektura udowodni nam, jak bardzo się w tej kwestii mylimy i jak mało wiemy o prawdziwej Barcelonie. Już samo czytanie sprawi, że będziemy mieli wrażenie, że oddychamy atmosferą miasta i będziemy chcieli jak najszybciej poczuć ją na własnej skórze. Ja dokładnie tak miałam!

„Barcelona. Opowieści o mieście” są trochę jak spotkanie z dobrym przyjacielem, który koniecznie chce nam pokazać swoje ulubione miejsca i to te niekoniecznie pokrywające się z najbardziej popularnymi trasami turystycznymi. Bo Barcelona to nie tylko Camp Nou, Rambla czy Sagrada Familia – to mnóstwo fascynujących miejsc, które często są mijane bez większej uwagi. Osobiście wolałabym, żeby tak zostało, bo miasto i tak nie może się opędzić od nadmiaru turystów, którzy sprawiają, że życie codzienne nie należy do najłatwiejszych. A na pewno też i do najtańszych, bo wygórowane ceny nie sprzyjają zwykłym mieszkańcom. Barcelona na pewno stała się zakładniczką swojego sukcesu, dlatego też warto poświęcić jej więcej czasu niż zaledwie kilka godzin w trakcie szybkiego przelotu przez najbardziej popularne miejsca. Zdecydowanie jest tego warta!

Premiera już jutro, 30.07.2025

/*współpraca barterowa z wydawnictwem Znak/ dziękuję za egzemplarz do recenzji.

Leave a Reply

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *