poprostumadusia.pl

blog o książkach, podróżach i Krakowie

Alt Sidebar
Random Article
Search
  • Podróże
  • Lifestyle
  • Książki
  • Jedzenie
  • Kraków
  • Rowerem
  • Podróże
  • Lifestyle
  • Książki
  • Jedzenie
  • Kraków
  • Rowerem

No Widgets found in the Sidebar Alt!

  • Książki

    Zaczytana Madusia: „Stracona” Kate Foster – recenzja przedpremierowa

    02/06/2025 /

    Książki utkane na kanwie prawdziwych wydarzeń zawsze o wiele intensywniej działają na moją wyobraźnię. Szczególnie mocno doceniam te pozycje, w których autor wyjaśnia, skąd czerpał inspiracje, co wydarzyło się naprawdę, a co wymyślił sam, by stworzyć zgrabną i wiarygodną historię.…

    czytaj dalej
    By Madusia
  • Książki

    Zaczytana Madusia: „Rota” Grzegorz Brudnik – recenzja przedpremierowa

    01/06/2025 /

    Bardzo lubię poznawać nowych autorów, szczególnie polskich. Najczęściej są to debiutanci, ale zdarza mi się również sięgać po twórczość tych, których do tej pory nie miałam okazji bliżej poznać. I z takim przypadkiem przychodzę właśnie dzisiaj, w tą piękną i…

    czytaj dalej
    By Madusia
  • Książki

    Zaczytana Madusia: „Kandydat” Jakub Żulczyk – recenzja

    28/05/2025 /

    Interesuję się polityką odkąd tylko pamiętam. Już jako mała dziewczynka uwielbiałam oglądać obrady Sejmu i tak zostało mi po dziś dzień. Obecnie żyjemy w niezwykle ciekawych czasach, w których wszystko zmienia się błyskawicznie jak w kalejdoskopie, co może budzić sporą…

    czytaj dalej
    By Madusia
  • Książki

    Zaczytana Madusia: „Katastrofa Heweliusza” Katarzyna Janiszewska – recenzja

    27/05/2025 /

    Moją wielką słabością są fabularyzowane reportaże, gdy prawdziwe wydarzenia uzupełniane są w miarę prawdopodobnymi wątkami. Jest to świetny sposób na przedstawienie historii, często niełatwej, w przystępnej formie. Stąd też moje wielkie zainteresowanie nową książką autorki książki "Skóra. Najbrutalniejsza zbrodnia wydarzyła…

    czytaj dalej
    By Madusia
  • Książki

    Zaczytana Madusia: „Wymarzona rodzina” Marcel Moss – recenzja

    26/05/2025 /

    Z twórczością Marcela Mossa mam pewien problem. Jestem zachwycona książkami z cyklu Liceum Freuda, które zawsze czytam z wypiekami na twarzy, ale z innymi tytułami bywa już różnie. Raz lepiej, raz gorzej, niektóre nawet porzuciłam w trakcie czytania, bo zupełnie…

    czytaj dalej
    By Madusia
  • Książki

    Zaczytana Madusia: „Ludzie wędrowni” Anna Fryczkowska – recenzja

    25/05/2025 /

    Lubię czytać książki, w których odnajduję miejsca dobrze mi znane, stąd też moja wielka słabość do naszych rodzimych autorów. W zeszłym roku zachwyciłam się piękną trylogią Anny Fryczkowskiej "Saga o ludziach ziemi", więc dużą radość sprawiła mi informacja, że w…

    czytaj dalej
    By Madusia
  • Książki

    Zaczytana Madusia: „Kolekcjonerka sierot” Ellen Marie Wiseman – recenzja przedpremierowa

    20/05/2025 /

    Dawno tak zmiennego maja nie widziałam - rano do pracy wyszłam w strugach deszczu, zakutana po czubek nosa, po południu zaś wyszło piękne słońce i podniosło temperaturę o kilkanaście stopni. Idealnie przed jutrzejszym dniem, bowiem będzie to znów jedna z…

    czytaj dalej
    By Madusia
  • Książki

    Zaczytana Madusia: „Siostry Blue” Coco Mellors – recenzja

    19/05/2025 /

    Siostrzeństwo to niezwykłe słowo, oddające jedyną w swoich rodzaju więź. Często się mówi, że przyjaciółka jest jak siostra, ale pod względem emocjonalnym jest to zupełnie inna bajka. Przyjaźń to wybór, zaś siostrzeństwo to przeznaczenie. "Siostry Blue" Coco Mellors to pełna…

    czytaj dalej
    By Madusia
910111213

Kilka słów o mnie

książki.
podróże.

a w skrócie:
obecnie w Krakowie.
lat 38.
oczy niebieskie.

w razie pytań:
kontakt@poprostumadusia.pl

Tagi

andaluzja (16) andora (2) beskidy (2) bieszczady (4) chorwacja (24) czechy (5) galicja (6) grecja (2) góry (35) hiszpania (33) jaskinia (3) jezioro (11) jura (6) kantabria (1) kastylia - la mancha (8) kastylia-leon (1) korona gór polski (15) kraj basków (3) kujawsko-pomorskie (3) la rioja (2) lombardia (4) mazury (5) miasto (53) mierzeja wiślana (6) morawy (3) morze (37) pieniny (2) podlasie (2) podsumowanie (5) polska (63) premiera (104) recenzja (303) stolice europejskie (6) sudety (8) szlak orlich gniazd (3) słowacja (3) tatry (9) toskania (11) warmia (4) wiatraki (4) włochy (17) zamek (11) zapowiedzi (41) zea (5) żagle (18)

Archiwa

Meta

  • Zaloguj się
  • Kanał wpisów
  • Kanał komentarzy
  • WordPress.org

poprostumadusia

Tęskniliście? Grudzień w tym roku nie bierze jeńcó Tęskniliście? Grudzień w tym roku nie bierze jeńców, więc zamiast spokojnych wieczorów z książką, mandarynkami i choinkowymi lampkami, jest bieganina, domykanie tematów i próba ogarnięcia zbyt wielu rzeczy naraz. Kiedy w jednym momencie nakłada się tyle zmian, łatwo o przeciążenie, to właśnie literatura staje się dla mnie bezpieczną przystanią. A że czasu na czytanie mam naprawdę niewiele, to czasem więcej schodzi mi na wyborze książki niż samej lekturze.

W grudniu trafiła mi się jedna z ciekawszych biografii, jakie czytałam od dawna. „Yoko Ono” autorstwa Davida Sheffa nie jest kolejną 
opowieścią opartą wyłącznie na faktach, datach i osiągnięciach, ale to przede wszystkim historia człowieka z całym bagażem emocji, sprzeczności i momentów przełomowych. Autor nie tworzy pomnika trwalszego niż ze spiżu, bowiem skupia się na pokazaniu drogi, pełnej zakrętów, błędów i decyzji, które nie zawsze były oczywiste czy wygodne. Dzięki temu czyta się ją bardziej jak dobrą powieść niż klasyczne non fiction.

Szczególnie doceniam sposób, w jaki ukazane zostały kulisy życia prywatnego i wewnętrzne rozterki bohaterki, bez taniej sensacji, za to z dużą uważnością i empatią. To właśnie te fragmenty najmocniej mnie zatrzymały i sprawiły, że często odkładałam książkę tylko po to, żeby na chwilę się nad nią zastanowić. Lubię takie lektury, zostawiające przestrzeń na własne refleksje, zamiast podawać wszystko na tacy. Na pewno osobista znajomość autora z Yoko sprawiała, że książka ma mocno osobisty, momentami wręcz intymny klimat.

Jeśli szukacie biografii, która naprawdę wciąga, daje do myślenia i zostaje w głowie na dłużej, to zdecydowanie warto rozważyć Yoko. Moim zdaniem to doskonała lektura na końcówkę roku, kiedy naturalnie skłaniamy się ku podsumowaniom i spoglądaniu wstecz. A przy okazji, to naprawdę świetny pomysł na prezent pod choinkę. Polecam z całego serduszka.

Szersza recenzja czeka na blogasku, a powstała we współpracy barterowej z @wydawnictwo_agora 

#kącikniedzielnychrecenzji #czytamirecenzuję #recenzjaksiążki #polskiebookstagramy #czytambiografie #kochamczytac #zdjeciedlaksiazki
Ile książek przeczytaliście w listopadzie? Mój sto Ile książek przeczytaliście w listopadzie? Mój stos prezentuje się potężnie, wszak to aż dwadzieścia trzy pozycje, ale…

ten stos świadczy o zmęczeniu.
ten stos świadczy o spadku nastroju.
ten stos świadczy o ucieczce od rzeczywistości.
ten stos to chwila wytchnienia.

Gdy czuję, że żyćko daje mi w kość, uciekam w bezpieczny książkowy świat. 
I dzięki lekturom cały czas mam wrażenie, że kontroluję swoje życie, a nie tylko płynę z prądem.

To był trudny miesiąc, pełen stresu, ale dzięki tym wszystkim książkom, dałam radę!

#polskiebookstagramy #polskibookstagram #bookstagrammer #somanybookssolittletime #podsumowaniemiesiąca #ksiazkoweklimaty
Gotowi na grudzień? Ja nie, ten weekend mógłby trw Gotowi na grudzień? Ja nie, ten weekend mógłby trwać jeszcze kilka dni więcej.

Nie macie wrażenia, że historia, której uczymy się w szkołach, bywa dość uboga (a na pewno za moich czasów, te ćwierć wieku temu taka była). To wina europocentrycznego spojrzenia, często pomijającego całe cywilizacje, które przez setki lat wyznaczały kierunek światowego rozwoju. A przecież zanim Europa urosła w siłę, na Dalekim Wschodzie kwitły kultury stojące na poziomie, którego moglibyśmy im tylko pozazdrościć.

Właśnie na to zwraca uwagę William Dalrymple w książce „Złoty szlak”, niesamowitym zbiorze dziesięciu fascynujących esejów, odkrywających przed nami zapomnianą historię Indii. I to nie byle jaką, bowiem Indie są tu potraktowane jako serce starożytnej Euroazji i miejsce, z  którego wypływały idee, wynalazki i duchowe narracje mające wpływ na cały świat.

To tu narodził się system dziesiętny, tutaj powstała koncepcja liczby zero, stąd rozchodziły się impulsy kształtujące buddyzm, hinduizm i niezliczone filozofie. Złoty Szlak łączył Angkor Wat, Chiny i Rzym, splatając kultury, które pozornie miały ze sobą niewiele wspólnego.

Dalrymple opowiada o tym wszystkim z reporterską lekkością, wplatając w narrację swoje doświadczenia i osobiste obserwacje. Jego analiza jest dogłębna, pełna szczegółów, anegdot i ciekawostek, które sprawiają, że od książki trudno się oderwać. Na szczególne docenienie zasługuje mnogość przypisów (prawie 1/4 objętości!) pokazująca, jak solidną i monumentalną pracę wykonał autor. A kolorowe ilustracje, szczególnie te związane z przedstawianiem Buddy, dodają całości wyjątkowego klimatu.

„Złoty szlak” to książka, która poszerza perspektywę, burzy utarte schematy i zachęca, by szukać dalej. Daje wiedzę, rozbudza ciekawość i udowadnia, że historia świata jest o wiele szersza niż to, czego uczyliśmy się w szkolnych ławkach. To doskonały prezent dla każdego czytelnika, który, tak jak ja, lubi po prostu wiedzieć.

Szersza recenzja czeka na blogasku, a powstała we współpracy barterowej z @oficyna_noir_sur_blanc 

#kącikniedzielnychrecenzji #recenzjaksiążki #zdjeciedlaksiazki #polskiebookstagramy #polskibookstagram #czytambolubie #ksiazkanadzis #książkoholiczka
Jak upływa Wam ostatni weekend listopada? Ja byłam Jak upływa Wam ostatni weekend listopada? Ja byłam dziś na długim spacerze, żeby wychodzi cały stres minionego tygodnia, a teraz czytam nowe perypetie Cormorana i Robin, ale mocno mnie irytują.

„Czarownictwo dla zbłąkanych dziewcząt” to historia, która zdecydowanie zostaje w pamięci na długo.

Upalne lato 1970 roku, duszne powietrze, napięcie wiszące w powietrzu, a pośród tego wszystkiego ośrodek Wellwood House na Florydzie. To miejsce, w którym czas jakby się zatrzymał i to właśnie tam trafia piętnastoletnia Nevie, oddana przez rodziców, by w ukryciu urodzić dziecko i wrócić do domu, jakby nic się nie wydarzyło.

Dziewczęta żyją tu według surowych zasad, odarte z wolności, nawet z własnych imion. To życie w zawieszeniu, bardziej egzystencja niż młodość, liczy się tylko poród. Nic dziwnego, że w nastolatkach bunt zaczyna w nich narastać.

Aż pewnego dnia Nevie odkrywa starą księgę czarownic w obwoźnej bibliotece. Krąg dziewcząt, który tworzy się wokół tajemniczej bibliotekarki, zaczyna przyciągać dziwną, potężną energię. Tytułowe czarnownictwo, ta niezwykła„magia” jest przede wszystkim metaforą. To tak naprawdę kobieca siła, solidarność i wspólna walka z systemem, który chce je uciszyć.

Najbardziej poruszyły mnie brutalnie realistyczne opisy porodów, są zdecydowanie bardziej przerażające niż jakiekolwiek elementy nadnaturalne. Autor świetnie buduje duszną, klaustrofobiczną atmosferę, która narasta wraz z rozwijającą się ciążą głównej bohaterki. Czas bowiem na tu znaczenie, liczy się w tygodniach pozostałych do porodu. To ten punkt zwrotny, będący przepustką do wcześniejszego normalnego życia. Tylko czy można po czymś takim wrócić jakby nic się nie zmieniło?

„Czarownictwo dla zbłąkanych dziewcząt” to nie horror, lecz mocny, przejmujący komentarz społeczny o kobietach, którym odebrano głos. To lektura mroczna, intensywna i oryginalna, aż ciężko mi znaleźć coś podobnego.

Jeśli szukacie książki, która Was zaskoczy, poruszy i zatrzyma na dłużej, zdecydowanie warto sięgnąć. Pozwólcie się jej oczarować, ale też i trochę wstrząsnąć. 

Szersza recenzja czeka już na blogasku, a powstała we współpracy barterowej z @zysk_wydawnictwo 

#recenzjaksiążki #czytamirecenzuję
Zdarza się Wam poszaleć na zakupach? Ja w listopad Zdarza się Wam poszaleć na zakupach? Ja w listopadzie nie kupiłam żadnej książki, aż tu nadeszła ta premierowa środa połączona z wyprzedażą w Bonito i wyszedł z tego stos, który przeraził nawet Tośkę.😆

Niczego nie żałuję! I nawet specjalnie w śnieżycy po nie poszłam. A teraz kocyk i decyzja, którą czytać jako pierwszą. Coś doradzacie?

#bookstagramtopasja #polskiebookstagramy #polskibookstagram #kochamksiażki #czytambolubie #noweksiążki #świnkowybookstagram #guineapigsofinsta #świnkamorska #somanybookssolittletime #czytajpolsko
Jutrzejsza premiera Pauliny Świst z taką niespodzi Jutrzejsza premiera Pauliny Świst z taką niespodzianką - od razu zabieram się za lekturę! 

prezent od @wydawnictwomuza 

#polskibookstagram #bookstagrampolska #książkoholiczka #świnkowybookstagram #zapowiedźrecenzji #zapowiedźrecenzencka #czytam
Zaobserwuj na Instagramie
madusia 2025 ©
  • Facebook
  • Instagram
Back to top