15 sierpnia w Częstochowie jest dniem szczególnym- święto Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny- przybywają wtedy na Jasną Górę tysiące pielgrzymów z całego kraju. Wówczas życie mieszkańców miasta, zwłaszcza centrum, staje się nieco utrudnione (a jeśli dorzuci się do tego trwające w dużej części miasta remonty dróg, to już w ogóle ciężko się po nim poruszać) i trzeba się ratować czasową emigracją. 😉
|
widok ze stadionu- po lewej jasnogórska wieża, po prawej wieże katedry |
A dzisiaj dodatkowo Częstochowa miała swoje święto żużlowe, więc pielgrzymki podążały w mieście w dwóch kierunkach- przyjezdni tuptali w kierunku klasztoru, miejscowi w przeciwnym- na stadion żużlowy, gdzie drużyna Lwów podejmowała tarnowskie Jaskółki. Aż wstyd się przyznać, ale przez te wszystkie lata (a jest ich już sporo przecież) nie miałam okazji wybrać się na stadion, na mecz żużlowy. Na siatkówkę i owszem (zarówno tą ligową, jak i też reprezentacyjną), na piłkę nożną też, ale na żużel nigdy. A że zawsze chciałam, a w te wakacje sporo swoich marzeń realizuję, to zdecydowałam się wreszcie pójść. Żeby było ciekawiej, to poszłam w towarzystwie rodziców, bo im się w tym sezonie bardzo żużel wkręcił i tuptają na mecze dość często.
|
wejście na stadion |
Stadion w Częstochowie został zmodernizowany kilka lat temu i teraz prezentuje się zdecydowanie piękniej. Ma to o tyle duże znaczenie, że coraz częściej mecze drużyny Włókniarza są transmitowane w telewizji i prezentujemy się w trakcie tych transmisji naprawdę godnie. Szczególnie podczas dzisiejszej, gdy był niemalże komplet publiczności i atmosfera robiła naprawdę niesamowite wrażenie. Zdecydowanie coś takiego trzeba przeżyć samemu, bo emocje są niewyobrażalne i nie można ich porównać do tych, które przeżywa się przed ekranem telewizora. Ale to chyba każdy kibic wie, nikomu nie trzeba tego tłumaczyć. 😉 Podejrzewam, że jak tylko będę miała okazję, to wrócę na stadion po kolejną dawkę pozytywnych emocji i ocean endorfinek. Zwłaszcza jak będą wygrywać tak pięknie jak dzisiaj, gdy pokonali tarnowską Unię 54 do 36. 😉 A na koniec kilka foteczek ze stadionu. 😉
|
przed meczem należy zapoznać się z programem |
|
tor żużlowy w swej prawie całej okazałości |
|
nad stadionem w pewnym momencie było więcej atrakcji niż na torze |
|
oprawa stadionowa głównie skupiona była na wydarzeniach historycznych |
|
prezentacja częstochowskich Lwów- Włókniarz Częstochowa |
|
i stadion w promieniach zachodzącego słońca. w tle nowa hala siatkarska w Częstochowie. |
tych co dotarli do samego końca pozdrawiam i zapraszam do polubienia
profilu na facebooku, jeśli jeszcze ktoś tego nie uczynił, a miałby ochotę stać się przyczyną mojego uśmiechu. 😉
~~ Madusia.