I wreszcie przyszedł maj! 😉 I dobrze, bo kwiecień chyba wszystkim dał mocno w kość i tęsknić za nim nie będziemy. U nas trochę się przez ten miesiąc działo, co powoli mam zamiar pokazywać na blogasku, nieco ostatnio zaniedbywanym. Nadrabianie zaległości zacznę zaś od naszej alternatywnej majówki, czyli tak naprawdę kwietniówki, bo wybraliśmy się na nią w pierwszy weekend kwietnia (a dokładniej na przełomie marca i kwietnia). Patrząc po obecnych prognozach pogody, był to pomysł idealny, bowiem miesiąc temu było zdecydowanie ładniej i przyjemniej. Cały wyjazd zaplanowaliśmy już miesiąc wcześniej (czyli pod koniec lutego), gdy narodził się w naszych głowach pomysł adopcji kolejnej świnki morskiej, która zapełniłaby pustkę powstałą po śmierci Nataszki. I tak jakoś wyszło, że najbardziej zapragnęliśmy świnki z Bydgoszczy i do tego właśnie miejsca dorobiliśmy całą wycieczkę. Zaczęła się już w piątek, gdy po pracy zapakowaliśmy się do samochodu i ruszyliśmy prosto do Golubia-Dobrzynia, gdzie czekał na nas nocleg w krzyżackim zamku. 😉 I o nim będzie dzisiejsza opowieść, na którą serdecznie Was zapraszam. 🙂
Droga z Krakowa zajęła nam jakieś pięć godzin, co w piątek po południu było i tak niezłym osiągnięciem. Na szczęście wyruszyliśmy na tyle wcześnie, że ominęliśmy korki na Śląsku, a od Łodzi droga robiła się wręcz przyjemna – mały ruch i zdecydowanie większa kultura jazdy. Pod zamkiem zameldowaliśmy się koło godziny dziewiętnastej, głodni i nieco zmęczeni. Po cichu liczyliśmy, że uda nam się załapać na jakąś kolację w zamku, ale nasze nadzieje zostały szybko rozwiane – restauracja była już zamknięta, a tak w ogóle to byliśmy jednymi gośćmi zostającymi na noc. Szybko więc zostawiliśmy bagaże w pokoju i ruszyliśmy w dół, do centrum miasta w poszukiwaniu jedzenia. Akurat trafiliśmy w sam środek drogi krzyżowej przechodzącej ulicami miasteczka, więc w każdym innym miejscu było totalnie pusto. Na szczęście szybko znaleźliśmy przytulne miejsce będące numerem jeden w Tripadvisorze – Kuchnia po mojemu, gdzie zjadłam najpyszniejsze pierogi z mięsem ever, a Tomasz naleśnika z farszem. 😉
Po jedzeniu wróciliśmy spacerkiem do zamku, przekładając zwiedzanie miasteczka na rano, bo po ciemku średnio było cokolwiek już widać. 😉 Sam nocleg był bardzo przyjemny, pokój przestronny z korytarzem i łazienką, zaś najlepsze w nim było zdecydowanie śniadanie. Tak dobrej jajecznicy nie jadłam od baaardzo dawna. Zaraz po nim spakowaliśmy się i poszliśmy na krótki spacer po dziedzińcu i błoniach zamkowych, gdzie w sezonie letnim organizowane są przeróżne pokazy i turnieje rycerskie. 😉
|
kolumbryna co to brała udział w kręceniu Potopu. 😉 |
Szalenie podobało mi się położenie zamku, Krzyżacy mieli zdecydowanie dobry gust pod względem wyboru odpowiedniej lokalizacji. Historia zamku też jest bardzo ciekawa, jego początki sięgają bowiem czternastego wieku, ale przytaczać jej nie będę, polecam zajrzeć na jego
stronę, gdzie można wszystkiego się dowiedzieć. 😉 Samo zaś miasto powstało z połączenia dwóch innych – Golubia i Dobrzynia nad Drwęcą, która to rzeka była ich naturalną granicą. Dzisiaj z mostów przerzuconych nad nią można podziwiać majestatyczną bryłę zamku widoczną na wzgórzu. Ten widok zdecydowanie zrobił na mnie największe wrażenie. 😉
Samo miasteczko obeszliśmy dość szybko, bo i też do największych nie należy. Osobiście najbardziej podobało mi się nad rzeką, ale rynek też robił przyjemne wrażenie. Największe zaś zaskoczenie przeżyłam, gdy okazało się, że budynek, który typowałam na kościół, okazał się być szkołą (chociaż nie do końca, bo kościół też się tam niby mieści).
|
kościół/ szkoła. 😉 |
Bardzo się cieszyłam, że akurat w takim miejscu nocowaliśmy, bo to naprawdę urocze miasteczko. Sam zamek robi imponujące wrażenie, zwłaszcza od strony miasta, gdyż my akurat jechaliśmy do niego od drugiej strony i widoczny zrobił się niemalże dopiero w momencie, gdy parkowaliśmy obok niego. Zdecydowanie polecam go na krótkie odwiedziny, ale też i zachęcam do spędzenia w nim nocy, bo to całkiem fajne przeżycie jest. 🙂
31 komentarzy
Diana
Widzę że bardzo fajne miejsce 🙂 http://www.wkrotkichzdaniach.pl
Veronica Lucy
O jak ładnie :3Zapraszam do mnie, może wspólna obserwacja? :)veronicalucy.blogspot.com
Maria Katarzyna Kołodziejczyk
Chętnie skusiłabym się na na takie fajne nocowanie:)Lubię zwiedzać zamki, więc z przyjemnością pojechałabym w to miejsce.Pozdrawiam serdecznie:)
Barbarossa
To Ci frajda nocować w takim w miejscu. Świetna relacja.Pozdrawiam serdecznie.
Magda i Mateusz
tam jeszcze nie byliśmy, ale Was rzeczywiście wywiało daleko 🙂 i jak ta świnka wygląda? czekam na zdjęcia 🙂
ANRU.pl
świetne zdjęcia ! :)Pozdrawiam i życzę cudownego dnia :)ANRU,
Julia Kaźmierska
Szczerze przyznam, że Kraków jest miastem, w którym nie miałam okazji jeszcze być. Zazdroszczę tak aktywnej majówki!W wolnej chwili serdecznie zapraszam do mnie na nowy post! ❤modaiurodawedlugjulii.blogspot.com
Ola S.
Śliczne zdjęcia, ładne miejsce. Zazdroszczę takiej wycieczki!:)
Wysoki poziom kultury
Wstyd się przyznać, ale… mimo że mieszkam w pobliżu Golubia (w Toruniu) nadal go nie odwiedziłam! W końcu muszę to nadrobić w jakiś weekend. Pozdrawiam 🙂Blog o kulturze
hard-big-hand
W Golubiu Dobrzyniu byłam wiele wiele lat temu, miałam wtedy jakieś 13 lat, ale z chęcią bym tam znowu pojechała.
Skyeenika
Przepiękne widoki jak i całe miejsce. 🙂 Uwielbiam zwiedzać zamki.
Julia Shkvo
Cool post and photos are very beautiful! I like your blog <3I'd be happy blogging friendship and mutual subscription ♥ (I subscribed to your blogger) Julia Shkvo
Zatrzymać Chwile Ulotne
Ciekawa podroż, bardzo klimatyczne miejsce :)) http://zatrzymacchwileulotne.blog.pl/
Magda z To wszystko
Tak – na szczęście kwiecień już minął i jest przeszłością 🙂 A położenie samego zamku jest bardzo ładne – kolejne miejsce na mapie do zwiedzenia, oby życia starczyło 🙂
Jointy&Croissanty
Niesamowite miejsce, miasteczko faktycznie urocze, a noc na takim zamku to dopiero coś! Zdjęcia jak zawsze bardzo ładne:)
Unknown
Ciekawe miejsce :)https://imcaroline14.blogspot.com
Katsuumi
No no no! Wyjazd bardzo na PLUS! Rewelacyjnie tam i bylo co zwiedzac:) pozdrawiam i zapraszam 🙂
Unknown
Bardzo ładne miejsce 🙂
martyna_iwona
Super! Czasem zapominam jak urokliwa jest nasza Polska 🙂
Kathy Leonia
zamki zawsze mają fajny klimat:D czasu przeszłego:)
Wiki
Łaał bardzo tam klimatycznie! Pogoda rzeczywiście wtedy była o niebo lepsza niż teraz:)http://wiktoriaotto.blogspot.com
dbuniek
patrzac na jedzonko, az zrobilam sie glodna!Zapraszam do mnie. Będzie mi bardzo miło, jeżeli zostawisz po sobie ślad w postaci obserwacji oraz komentarza. ☺ normalbutdidnot.blogspot.com (click)
Nippi
Jakie piękne zdjęcia 🙂
Unknown
Jak chętnie pojechałabym na taką wycieczkę <3 ! piękne widoki i pyszne jedzonko, zazdroszczę
Unknown
Jakie piękne widoki! I to błękitne niebo…;) Lato przybywaj!Mój blog
Unknown
Niesamowicie tam,lubię takie klimaty,zamki,fortyfikacje,dworki itp. Gdybyś kiedyś była na Lubelszczyźnie to zapraszam do Zamościa,tam też jest co zwiedzać.Świetne zdjęcia. Pozdrawiam serdecznie.
Kinga On Tour
Noc w zamku? Brzmi świetnie! Jeszcze nie miałam takiej okazji, a i nie wiedziałam, że akurat na tym jest taka możliwość. Mam kilka pocztówek z Golubia-Dobrzyna właśnie z zamkiem i okolicą. Też bym nie pomyślała, że w takim budynku może być szkoła 😀 Zdecydowanie kojarzy się z tą drugą funkcją. Widoki na zamek i z zamku świetne. Taka kwietniówka to też dobra opcja 🙂 Pozdrawiam!
♥ Łucja-Maria ♥
Uwielbiam zamki, a nocleg w takim miejscu jest fajnym przeżyciem. Może kiedyś i ja tam dotrę. Madziu, jak zwykle świetna relacja i fantastyczne zdjęcia. Mam nadzieję, że i ja wybiorę się gdzieś na majówkę.Serdecznie pozdrawiam:)
KosmetykoFanki
Ale tam pięknie 🙂 Musiało być cudownie 🙂
Unknown
Świetne widoki, chciałabym sie wybrać w tym roku gdzieś na majówkę mam nadzieje ze jeszcze sie uda 😉 A Tobie życzę miłego wypoczynku 😉
Angeluska96
Widoki przepiękne, choć nie do końca mój klimat. Nie lubię takich miejsc. 🙂 A co do pogody – jak na pierwszy dzień maja – jest całkiem przyzwoita. Całe 15 stopni, słoneczko – więc zimno nie jest. 🙂