Podróże

Opowieści z południa Europy – migawki z podróży.

       Jak to zwykle bywa po powrocie z wyjazdu szybciutko wrzucam migawki, żeby móc pokazać, gdzie nas nosiło. A tym razem przeszliśmy samych siebie (ale tak to bywa, gdy człowiek przed wyjazdem siedzi sam w domu przez tydzień i jedyne co może robić to przeglądać internety, bo wyjątkowo pechowo przeciął sobie palca i do niczego innego się nie nadawał. Tak, ten człowiek to ja. ;p) i w ciągu w sumie ośmiu dni przejechaliśmy prawie 2200 kilometrów głównie po Hiszpanii, zahaczając także o Francję i Andorę (bo tam nigdy wcześniej nie byłam). A w samej Hiszpanii hasaliśmy od Katalonii, przez Aragonię i Nawarrę, La Rioja, na Kraju Basków kończąc. 😉 Ale nie tylko kilometry robią wrażenie, bo również różnice wysokości były spore – ostatni dzień zaczęliśmy na 1635 metrach, żeby wyjechać na niemalże 2300 metrów, a później pięknie prosto nad Morze Śródziemne. I powiem Wam szczerze, że było naprawdę świetnie, mimo iż pogoda nie zawsze była najpiękniejsza, ale i tak o wiele lepsza niż się spodziewaliśmy. Materiału na blogaska mam tak na jakieś pół roku do przodu, a dzisiaj chciałabym Wam tylko pokazać kilkanaście migawek miejsc, gdzie się pojawiliśmy. Serdecznie zapraszam! 🙂

Saragossa – z widokiem na katedrę. <3

Bilbao i słynne muzeum. 🙂
na moście Biskajskim pod Bilbao. 🙂
Gaztelugatxe nad Zatoką Biskajską to miejsce słynne z Gry o Tron. 🙂 
na górę wiedzie kilkaset schodów, w których pokonaniu usilnie przeszkadzał nam wyjątkowo porywisty wiatr.
ale zdecydowanie warto się tam wybrać – przecudowne widoki. <3
San Sebastian. <3
a tu chwila przerwy w San Sebastian – widok z naszego pokoju. 🙂
punkt widokowy Jaizkibel – w tle San Sebastian.
a z drugiej strony, tam za wodą – Francja. 🙂
na rynku w Pampelunie. 🙂
Mallos Riglos w Aragonii. <3
widok z naszego noclegu w Andorze – wysokość 1635 m.n.p.m. <3
na przełęczy przy granicy francusko-andorskiej (wysokość to koło 2300 metrów)
ostatni wieczór nad morzem Śródziemnym w Cadaqués. <3
      Mam nadzieję, że Was zachęciłam do następnych opowieści, bo przyznam się, że chyba nigdy wcześniej nie mieliśmy tylu tysięcy naprawdę ładnych zdjęć (tak, wiem, popadam w samozachwyt, ale nie można być skromnym w niektórych przypadkach i to jest właśnie on). Jako następne pojawią się kwietniowe zapowiedzi, bo przez ten wyjazd sama nawet jeszcze nie wiem co też ciekawego ma się pojawić, a później już tylko podróże i podróże. <3 A od jutra ma być wiosna w Polsce też! 🙂
~~Madusia.

17 komentarzy

Leave a Reply

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *