Książki

Zaczytana Madusia: „Historia Lego” Jens Andersen – recenzja.

Został nieco ponad miesiąc do Świąt, więc powoli warto zacząć rozglądać się za prezentami. Sama zaczęłam to robić już kilka tygodni temu, bo tego akurat nie lubię załatwiać na ostatni moment. W zeszłym tygodniu miała miejsce premiera książki, która wydaje się być rewelacyjnym podarunkiem dla osób lubiących najpopularniejsze klocki świata. Cóż więcej można chcieć od książki, gdy ta łączy w sobie klocki Lego i świetną historię rodzinną zawartą w twardej oprawie z wieloma kolorowymi zdjęciami? Zapraszam na recenzję. 🙂

Ręka w górę kto bawił się klockami Lego w dzieciństwie? A kto bawi się nimi dalej? Nie da się zaprzeczyć, że każdy z nas miał w swoim życiu kontakt z tymi charakterystycznymi, kolorowymi klockami i malutkimi, żółtymi ludzikami. A czy wiecie, że nie zawsze tak Lego wyglądało? Dzięki lekturze „Historia Lego. Opowieść o rodzinie, która stworzyła najsłynniejszą zabawkę świata”, bo tak brzmi cały tytuł książki Jensa Andersena dowiecie się wielu fascynujących rzeczy dotyczących powstania i działalności firmy w pierwszym pokoleniu. Historia Lego zaczyna się w praktycznie sto lat temu i od początku nie jest kolorowa. Wszystko zaczyna się od zakupu pewnej stolarni i drewnianych zabawek – tak, pierwsze klocki były właśnie drewniane (chociaż nie były to pierwsze produkty powstające w tej rodzinnej firmie) i zdecydowanie różniły się od tego, czym teraz się bawimy. Droga do sukcesu nie była łatwa, wprost przeciwnie – pierwsze kilkadziesiąt lat było usianych wieloma problemami, w tym niebezpiecznymi pożarami, które nie oszczędzały fabryk klocków.

Nie będę Wam opowiadała całej treści książki (chociaż uwierzcie mi, że baaardzo bym chciała, bo czytałam ją z zapartym tchem w drodze do Włoch), ale gwarantuję Wam, że jest to naprawdę świetny kawałek lektury i zarazem dobra zabawa. Szczególne wrażenie robią archiwalne zdjęcia (niektóre kampanie reklamowe sama kojarzę z dzieciństwa), których nie brakuje – książka jest nimi wręcz usiana, dzięki czemu jeszcze bardziej nadaje się na prezent (plus do tego twarda oprawa).

Osią książki jest historia rodziny Christiansenów (twórców Lego) opowiadana dekadami. Osobiście bardzo mi się podobało, że autor nie skupiał się wyłącznie na wątkach rodzinnych, sporo mamy tutaj także kwestii dotyczących działalności samej firmy i jej ewolucji na przestrzeni lat. Można z tych fragmentów wyciągnąć dużo również dla siebie – jeśli zarządzacie firmą, to możecie podpatrzeć pewne rozwiązania, które warto zastosować też na własnym podwórku. Książka pozwala też spojrzeć za kulisty zarządzania firmą rodzinną, które jest zdecydowanie trudniejsze, bo tematy z pracy przewijają się niemal bez przerwy i nie ma od nich wytchnienia nawet przy rodzinnym obiedzie. Możemy zaobserwować jak wygląda przekazywanie pałeczki młodszemu pokoleniu i jak ciężko jest przekonać innych do swojej wizji. Ważną lekcją, jaką wyciąga się z lektury jest fakt, że niezwykle istotne przy tworzeniu czegokolwiek są błędy, bo to na nich się uczymy i aby istniał rozwój w firmie, należy się z nimi liczyć i je dopuszczać. Zupełnie jak w życiu, bo przecież nie popełnia błędów jedynie ten, co nic nie robi. 😉

Fenomen klocków Lego jest niesamowity i najprawdopodobniej niepowtarzalny – rodzinie Chistiansenów udało się stworzyć zabawkę idealną (w trakcie lektury dowiecie się, że nie była to taka prosta droga, jak może się z perspektywy czasu wydawać), którą mogą się bawić całe pokolenia rodziny i która te pokolenia łączy we wspólnej zabawie. Bo czyż nie jest tak, że sami bawiliśmy się nimi jaki dzieci, a teraz kupujemy dla siebie kolejne komplety (moim skrytym marzeniem jest Zamek Hogwart z Harrego Pottera, bo jest wprost olśniewający), które pieczołowicie składamy i podziwiamy na półkach?

moje „dziecko” raczej nie będzie się bawić klockami, ale książka się Helusi podobała

Wracając do pytania z początku – nic więcej nie trzeba. „Historia Lego” jest książką kompletną, idealną na prezent, która nie zawiedzie pokładanych w niej oczekiwań. Nie polecam jej jednak dla dzieciaków, będą znudzone lekturą (chyba że skupią się głównie na oglądaniu zdjęć), bo większości kwestii dotyczących prowadzenia firmy, po prostu nie będą w stanie zrozumieć. Ale dla starszych fanów Lego jest to zdecydowanie must have.

*egzemplarz do recenzji otrzymałam dzięki uprzejmości wydawnictwa W.A.B.

Leave a Reply

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *