Książki

Zaczytana Madusia: „Zbrodnie odczytane z kości” Monika Głąbińska – recenzja przedpremierowa

Kochani! Za dwa dni jedna z piękniejszych premierowo śród tego roku, a ja zmierzam do Was ze świeżutką recenzją jednej z książek, która na naszym rynku wydawniczym pojawi się właśnie tego dnia. Jest to pozycja niebanalna, traktuje bowiem o tajemnicach antropologii sądowej, co patrząc po sukcesach odnoszonych przez seriale jak chociażby CSI, żywo interesuje nas wszystkich. Nawet jeśli głośno tego nie przyznamy. Autorka bloga Antropogeek uchyla nam nieco rąbka tych tajemnic. Czy warto po nią sięgnąć – koniecznie czytajcie dalej!

Na pewno każdy z Was chociaż raz widział odcinek jakiegoś serialu detektywistycznego, gdy na miejscu zbrodni pojawiał się odpowiedni technik czy specjalista i w ciągu kilkunastu sekund był w stanie powiedzieć wszystko na temat znalezionego ciała. W prawdziwym życiu wygląda to nieco inaczej, co między innymi Monika Głąbińska wyjaśnia nam rzeczowo w jednym z ostatnich rozdziałów swojej książki. Tak, wiem, zaczęłam od końca, ale to moja recenzja i mogę pisać tak jak mam ochotę, c’nie?

„Zbrodnie odczytane z kości” były dla mnie niesamowitym kompendium wiedzy o pracy antropologa – mamy tu wszystko pięknie wyjaśnione – czym w ogóle jest antropologia, jakie studia należy skończyć i przede wszystkim – czego można się dowiedzieć na podstawie znalezionych kości. Wiadomo, że im więcej ich zostanie znalezionych tym większą ilość rzeczy można z nich wyczytać, ale nawet jedna kosteczka może coś powiedzieć. Antropologowi, bo przecież nie nam. A taki antropolog może powiedzieć co to za kość, ocenić jej wiek biologiczny (to też jest bardzo ciekawy wątek, bo wiek biologiczny niekoniecznie pokrywa się z wiekiem metrykalnym. Od razu zaczęłam się zastanawiać co powiedziałyby moje kości) i wiele innych rzeczy. O wszystkich nie będę Wam opowiadała, bo wiem, że sami sięgniecie po książkę, a nie chcę Wam odbierać radości z czytania.


Autorka omawia także różne metody badań stosowane w swojej pracy, włącznie z rysem historycznym ich powstania, co mnie osobiście najbardziej interesowało. Zdziwicie się jak wiele metod pracy zostało wynalezionych i było stosowanych daleko przed naszymi czasami. W sposób niezwykle zajmujący Autorka gawędziarskim tonem prowadzi nas przez meandry swojej pracy, opowiada jakie czynniki wpływają na wiedzę płynącą z kości – że nie tylko samo miejsce, gdzie zostały znalezione, ale także wszelkie pyłki, larwy czy owady mogą pomóc w rozwiązaniu zagadki miejsca śmierci właściciela znalezionych szczątków.

Antropolog pracuje na kościach, więc na ich temat dowiemy się mnóstwa ciekawych faktów podczas lektury. Dowiecie się ile człowiek ma tak naprawdę kości i jak bardzo zmienna jest to ilość, co mnie osobiście bardzo zaskoczyło. Dowiecie się, z której kości można wyczytać najwięcej o jej właścicielu. Jedyne czego brakowało mi podczas lektury to wyjątkowo mało odniesień Autorki do swoich przeżyć i doświadczeń. Owszem, jest ich trochę, szczególnie pod koniec pojawiają się anegdoty o miejscu pracy, dojazdach i mężu, ale oczekiwałabym ich nieco więcej. Za to na plus poczytuję sobie kody QR, gdzie po zeskanowaniu zostaniemy przeniesieni na bloga Antropogeek i sami możemy zobaczyć jak wygląda przyżyciowa rekonstrukcja twarzy na przykładzie kilku osób. To zdecydowanie świetny pomysł, żeby trochę uaktywnić czytelnika podczas lektury.

„Zbrodnie odczytane z kości. Tajemnice antropologii sądowej” to lektura warta uwagi. Jest to solidnie napisany reportaż, podparty dużą ilością źródeł. O nich Autorka też pisze ciekawie w jednym z fragmentów, że trzeba też je weryfikować i nie można im wierzyć na ślepo. To istotne, bo nawet w świecie medycyny czy szerzej nauki zdarzają się różne nieprawidłowe tezy i twierdzenia. I trzeba umieć z nimi walczyć. Zdecydowanie polecam po nią sięgnąć, jeśli sami chcecie się przekonać, ile jest prawdy w Waszych ulubionych serialach. 😉

/*współpraca barterowa z wydawnictwem MUZA S.A./ dziękuję za egzemplarz do recenzji.

Leave a Reply

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *