Książki

Zaczytana Madusia: „Czemu na podłodze śpisz” Darko Cvijetić – recenzja premierowa

Uwielbiam długie historie, a na moich regałach królują opasłe tomy w twardych oprawach. Bardzo rzadko zdarza mi się sięgać po krótsze formy literackie, a opowiadania czytam sporadycznie, raptem kilka w ciągu roku. Dzisiaj jednak premierę ma wyjątkowa książka – niepozorny wygląd, zaskakujący tytuł, skromna objętość – która w natłoku głośnych tytułów narażona jest na zniknięcie. Wyjątkowo byłoby szkoda, bowiem „Czemu na podłodze śpisz” to malutkie arcydzieło, które dosłownie kopie człowieka po duszy w trakcie lektury. A czemu warto po nią sięgnąć? Koniecznie przeczytajcie recenzję!

Tematyka wojenna w literaturze to kwestia wyjątkowo bardzo skomplikowana. Niektóre zagadnienia są już mocno oswojone, chociaż chwilami mam wrażenie, że poszliśmy za daleko w romantyzowaniu pewnych sytuacji czy wydarzeń. Sama jestem wielką maniaczką historii, chociaż traktuję ją bardziej naukowo, więc do niektórych fikcyjnych tematów podchodzę z dużą dozą ostrożności albo w ogóle z niechęcią. Często skupiamy się na okrucieństwach drugiej wojny światowej, ostatniej bezpośrednio nas dotykającej, zapominając, że w Europie wybuchały dawno po jej zakończeniu, a i przecież teraz też jedna za naszą wschodnią granicą trwa. Jedną z takich bardziej wstrząsających i okrutnych, była wojna w Bośni i Hercegowinie toczona w latach 1992-1995 z przerażającym oblężeniem Sarajewa i słynną „Aleją Snajperów”.

I to właśnie ta wojna jest kanwą niezwykłych minaturek, z których składa się książka „Czemu na podłodze śpisz” Darko Cvijetića. Autor, raptem na dwóch stronach, potrafi stworzyć tak sugestywny obraz koszmaru, że musiałam robić sobie przerwy. To jedna z dłużej przeze mnie czytanych książek, biorąc pod uwagę jej objętość stu dwóch stron, musiałam prawie po każdej opowieści odpoczywać. Niesamowite jak autor kreśli grozę tamtych chwil, używając tak niewielu słów, biorąc jednocześnie odpowiedzialność za każde z nich.

Dawno nie spotkałam się z tak krótką, poetycką formą opowiadającą, jak sama nazwałam ten rodzaj literatury. Doskonałe operowanie słowem, ukazanie całego wachlarza ludzkich przeżyć w najbardziej nieludzkich, skrajnych warunkach. A w tym wszystkim znalazło się też i miejsce na miłość – matczyną, ojcowską, braterską. To nie jest opowieść o heroizmie, nie znajdziecie tu bohaterskich czynów – to pełen chaosu krzyk niezrozumienia i braku jasnych pojęć, kto jest dobry, a kto zły w tej historii. I niedowierzanie, brak akceptacji. Traumatyczne przeżycia – oderwana ręka przyjaciela zaciśnięta w dłoni, zastrzelona babcia, ogień pożerający ciało towarzysza – to wszystko ciągle tkwi w bohaterach, mimo upływu lat. Przemilczane zbrodnie nie przestają istnieć, są jak ciernie, po których ciężko chodzić – tkwią w duszy aż do samego końca.

„Czemu na podłodze śpisz” to historia o cierpieniu i o człowieczeństwie. To jeden z tych niepozornych tytułów, który potrafi rozorać duszę do cna i zostawić w niej palący krater smutku. Słowa Darko Cvijetića dotknęły tej najczulszej struny w moim serduszku, obudziły uśpioną codziennością dziecięcą wrażliwość i zdolność współodczuwania razem z bohaterami. Często powtarzające się frazy, niczym refren, łączące poszczególne opowieści, za każdym razem rozczulały mnie do łez. Bo w słowach „Ty jesteś dla mnie jedną minutą. Tą minutą, która nigdy nie mija. Trwa i patrzy na ciebie, jak niebo, które trwa i też patrzy. […] Niebo nie strzela. Niebo nawet nie celuje. Oniemiałe niebo nie robi nic. Słyszysz, niebo nie robi nic.” kryje się jednocześnie cała paleta uczuć – od miłości po bezsilność. Dzisiaj przez minutę patrzyłam w niebo. Było błękitne. I było mi dobrze. Przeczytajcie tę książkę – warto, mimo że boli.

/*współpraca barterowa z wydawnictwem Noir Sur Blanc/ dziękuję za egzemplarz do recenzji.

Leave a Reply

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *