Książki

Zaczytana Madusia: „Karol III. Biografia króla” Robert Jobson – recenzja

Miniony weekend upłynął mi pod znakiem finałów Wimbledonu, najbardziej prestiżowego turnieju tenisowego. Oprócz fantastycznej gry, mogliśmy też na kortach zauważyć przedstawicieli angielskiej rodziny królewskiej, w tym dzierżącego obecnie tytuł księcia Walii Williama. Ciągle nie mogę się przyzwyczaić, że obecnie królem jest Karol III, chociaż od śmierci jego matki minęły już prawie trzy lata. Dla mnie już zawsze będzie następcą tronu, bo i też przejdzie do historii jako ten najdłużej przygotowujący się do przejęcia korony. Zapraszam na recenzję jego biografii!

Moją ogromną słabością jest angielska rodzina królewska i z prawdziwą przyjemnością pochłaniam różne książki na ich temat. Nie mam tu wyłącznie na myśli obecnie panującego rodu, w historii Anglii fascynują mnie wszystkie dynastie, chociaż wiadomo, że o tych historycznych ciężko napisać coś nowego. Z drugiej jednak strony, nie przepadam za czytaniem biografii osób żyjących, bo zawsze pewne kwestie zostaną przemyślane, żeby nie ściągnąć ich gniewu. Wszak nie od dziś wiadomo, że z rodziną królewską, a szczególnie królem, nie ma co zadzierać.

Postanowiłam zrobić wyjątek dla książki Roberta Jobsona, eksperta w relacjonowaniu spraw rodziny królewskiej, zwanego szumnie na okładce „ojcem chrzestnym reportaży królewskich”. „Karol III. Biografia króla” na pewno wyróżnia się tym, że autor osobiście rozmawiał z królem, a także często towarzyszył mu w podróżach, dzięki czemu mógł podzielić się z czytelnikami swoimi osobistymi spostrzeżeniami. To zdecydowany plus, ale w trakcie lektury całości miałam wrażenie, że pewne rzeczy przemilcza i nie o wszystkim pisze tak dosłownie, jakby tego chciał. Albo jest to po prostu słynny angielski flegmatyzm, chociaż obstawiam to pierwsze.

Jak przystało na biografię, śledzimy losy Karola od samego początku, który doskonale wszyscy znamy, chociażby z głośnego serialu „The Crown”. Niewiele nowych informacji się tu pojawia, a z całości wyłania się dość smutny obraz, szczególnie gdy przyłożymy do niego współczesną miarę podejścia do dzieci. Niektóre zachowania wydają się nam niedopuszczalne, więc nie możemy zapominać, że tak po prostu wtedy było i wychowanie młodego Karola nie odbiegało od przyjętych standardów. Co nie zmienia faktu, że chwilami jest nam go po prostu żal.

Cieszę się, że Robert Jobson stosunkowo mało uwagi poświęcił trójkątowi Karol, Camilla i Diana, bowiem tę historię znamy wszyscy doskonale i na wyrywki. Zdecydowanie większy nacisk położył na przedstawienie działalności księcia Walii, jego poglądy i inicjatywy, które podejmował na całej przestrzeni swojego życia. Na podkreślenie zasługuje fakt jego zaangażowania w sprawach ekologii i to w czasach, gdy absolutnie nikt nie zwracał na nią żadnej uwagi. To jedna z najmocniejszych stron całej biografii, bowiem są to bardzo często pomijane fragmenty jego życia, które zawsze przesłania cień Diany i jej tragiczna śmierć. Trzeba przyznać, że Karol też nie miał łatwo, cokolwiek by nie zrobił i tak byłoby źle, więc szacunek dla niego, że mimo tego znalazł swoją własną drogę.

„Karol III. Biografia króla” to opowieść o człowieku żyjącym w cieniu dwóch wielkich kobiet – swojej matki i byłej żony. To portret niezwykłego mężczyzny, nowoczesnego tradycjonalisty i wielkiego romantyka, który swoją wytrwałością i spokojem przekonał świat, by zaakceptował jego największą słabość – ukochaną kobietę, obecnie królową Camillę. Na pewno jest to książka, którą każdy szanujący się fan angielskiej rodziny królewskiej przeczyta z zachwytem. Mnie się podobała!

/*współpraca barterowa z wydawnictwem Muza/ dziękuję za egzemplarz do recenzji.

Leave a Reply

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *