Hiszpańskie opowieści: kastylijskie wiatraki po raz czwarty – Campo de Criptana.
W marcu jak w garncu i pogoda zdaje się idealnie potwierdzać to powiedzenie. Dzisiaj w nocy nad Krakowem szalała pierwsza burza, a my siedzieliśmy pod kołdrą trzymając na rękach wystraszonego świntucha, którego mamy już od dwóch…
Hiszpańskie opowieści: kastylijskie wiatraki po raz trzeci – nieopodal Alcazar de San Juan. :)
Piękna, słoneczna niedziela dziś w Krakowie. Aż na spacer po okolicy się wybraliśmy, bo przecież trzeba wykorzystać ten fakt, że wreszcie trafił się ładniejszy dzień. U nas, niestety, nie jest to codziennością. 😉 I pewnie dlatego tak…
Hiszpańskie opowieści: kastylijskie wiatraki po raz drugi – Consuegra.
Ależ śnieżny początek tego 2019 roku jest, dawno nie pamiętam, żeby tyle go napadało. Krajobraz dzięki niemu jest zdecydowanie bajkowy, tylko życie codzienne już nieco mniej. Osobiście czekam na wiosnę, bo ta najzimniejsza pora roku nie jest…
Hiszpańskie opowieści: kastylijskie wiatraki po raz pierwszy – Tembleque.
Za oknem pierwsza, o dziwo słoneczna, sobota lutego. Styczeń minął mi bardzo szybko, ale ogólnie całkiem przyjemny był. Liczę, że luty też będzie udany, bo przecież każdy jego dzień przybliża nas do wiosny. A jak wiosna, to…