Włoskie opowieści: niedoceniane Bergamo wieczorową porą. :)
Szalony czas ostatnio jest. Odkąd wróciliśmy z Włoch ciągle coś się dzieje, egzaminy, ważne mecze, które koniecznie trzeba obejrzeć i nieistotne, że kończą się koło piątej rano w poniedziałek (czytaj Super Bowl) i cały zamotany ostatni tydzień. I dodatkowo…
Włoskie opowieści: migawki z Lombardii. :)
Patrząc po tym co za oknem jest mi ciężko uwierzyć, że jeszcze dzisiaj rano siedzieliśmy w Mediolanie w pełnym słońcu. Dawno nie miałam tak gwałtownego przeskoku jak kilka godzin temu, gdy wysiedliśmy na płytę krakowskiego lotniska na Balicach. W…
Włoskie opowieści: niezapomniana Florencja.
Nowy Rok rozpoczął się wielkim lenistwem, brakiem motywacji do jakiejkolwiek aktywności życiowej i zakupem biletów do Bergamo i Mediolanu, gdzie wylądujemy za nieco ponad dwa tygodnie. 😉 W ten zupełnie niespodziewany sposób (tanie bilety lotnicze to bardzo dobry argument…
Włoskie opowieści: najcudowniejsza Siena na świecie. :)
Ostatni tydzień mocno dał mi w kość, dlatego tym bardziej się cieszę, że zaczął się upragniony weekend i można chwilkę odpocząć. Nie za długą, bo jednak sterta obowiązków ciągle czai się gdzieś w świadomości, ale dzisiaj z czystym sumieniem…
Włoskie opowieści: w klimacie Assassin’s Creed.
Zaczęły się wakacje i oczywiście pogoda musiała się popsuć, od kilku dni jest po prostu zimno i pada deszcz. Nie, żebym miała jakieś szczególne plany do zrealizowania na zewnątrz, wprost przeciwnie- powinnam siedzieć i rozpakowywać swoje rzeczy, ale zdecydowanie…
Włoskie opowieści: średniowieczny Manhattan.
Czerwiec, zbliżający się wielkimi krokami początek sesji, wreszcie piękna pogoda, tyle rzeczy do zrobienia i nagle znienacka dopada Cię wirus czegoś, co podziałało bardzo źle na żołądek i jedyne o czym marzysz- to żeby się skończyło. Cokolwiek- choroba, dzień,…
Włoskie opowieści: tajemnicza Volterra
Końcówka maja to od kilku lat niezmiennie niezwykle szalony czas- przygotowania do egzaminów, zaliczenia, kolokwia, prezentacje i przepiękna pogoda, która skutecznie zniechęca do nauki. W tym roku jest podobnie, chociaż szalejące ostatnio burze nieco ostudzają zapał i…
Włoskie opowieści: słoneczna Piza.
Panująca za oknem pogoda zmusiła mnie do rewizji moich blogowych planów, bo jest tak szalenie paskudnie, że tęsknota za słońcem i ciepłem jest przeogromna. Od dwóch dni wychodzenie z domu to największy koszmar, jaki można sobie wymyślić…