Podróże

Chorwacja- instagram mix.

       Ostatnie kilkanaście dni należało do najbardziej szalonych w moim życiu. Wszystko związane było z moim egzaminem z języka niemieckiego, który zdawałam od dość dawna i którego zdać nie mogłam. Aż tutaj wreszcie nastał mały cud i najpierw zaliczyłam pisemny, a po najcięższym weekendzie w życiu, gdy niemalże dosłownie biegałam po ścianach ze stresu, udało mi się w poniedziałek zaliczyć część ustną. To zdecydowanie najładniejsza trójka w moim indeksie w całej historii moich studiów. Po tak ciężkim czasie czekała mnie jednak nagroda, bowiem tuż po egzaminie spakowaliśmy się i we wtorek wczesnym bladym świtem ruszyliśmy radośnie z Krakowa w kierunku Chorwacji, gdzie czekał nas tydzień bardzo zasłużonego odpoczynku. Nieco się martwiliśmy, że może pogoda nam nie dopisać, zwłaszcza że wszyscy nas straszyli, że to najbrzydsze lato od lat w Chorwacji i że teraz powodzie tam są. Faktycznie, wewnątrz kraju nieco podtopień widzieliśmy, ale na Murterze, gdzie byliśmy, ten tydzień zdecydowanie do pięknych się zaliczał. Aż żal było wracać. 😉
      I to będzie bardzo nietypowa notka w moim wykonaniu, gdyż chciałam dzisiaj zaprezentować zdjęcia pojawiające się w ciągu minionego tygodnia na moim koncie na Instagramie. Pomyślałam, że to będzie ciekawe wprowadzenie do reszty opowieści o Chorwacji, bo naszym zwyczajem, trochę pojeździliśmy i pozwiedzaliśmy. Ale o tym później, na razie zostawiam Was ze zdjęciami. A sama zaczynam tęsknić za ciepłem, tam panującym, bo Kraków wyjątkowo ozięble nas przywitał dzisiaj w nocy. 🙂

jeszcze w drodze na Murter.

widok z naszego balkonu na zatokę i marinę w Murterze.
na chorwackiej plaży.
nogi jak parówki. \\o/
zdjęcie z wody. 🙂
romantyczny zachód słońca.
girice i kalmary. <3 absolutna pycha.
na pierwszym planie największe jezioro w Chorwacji, później ląd, morze i Kornaty. 🙂
zachód słońca to naprawdę najpiękniejsza pora dnia.
na promenadzie w Zadarze.
na murach zamku z Sibeniku, z widokiem na katedrę. 
landszafcik bardzo.
widok z naszego balkonu po nocnych burzach, gdy niebo nieco się przewiało i w oddali zaczęły być widoczne góry.
pożegnanie z morzem.
na koniec Nin i widok na góry. 

       Zdjęcia te są jedynie przedsmakiem chorwackich opowieści, mam nadzieję, że zaostrzyłam Wam apetyt. 🙂

~~Madusia.

81 komentarzy

Leave a Reply

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *