Rzuć wszystko i jedź w Bieszczady na wschód słońca.
Przed wyjazdem wszyscy się nas pytali, czy się nie boimy, bo to przecież trochę niebezpieczny pomysł jest, tak chodzić nocą po górach i lasach, zwłaszcza w Bieszczadach, ale jakoś zawsze to bagatelizowałam. Aż do tych ostatnich stu kilometrów, gdy z każdym napotkanym zwierzęciem zaczynałam się nakręcać coraz bardziej i bardziej. Generalnie, Tomasz nie miał ze mną lekko, szczególnie gdy kilka kilometrów przed parkingiem zobaczyłam na poboczu tablicę w stylu \”kierowco, zwolnij, uwaga rysie.\” W tym momencie kategorycznie stwierdziłam, że nie wychodzę i musimy znaleźć jakiś nocleg albo śpimy w aucie.
dobrze, że księżyc świecił wyjątkowo jasno. |
chwila przed świtem. |
szlak na Połoninę. |
Wreszcie o trzeciej zdecydowałam, że jednak możemy spróbować wyjść, bo w sumie trochę głupio byłoby nie spróbować. Ubraliśmy się w kilka ciepłych warstw i chcieliśmy się przepakować do plecaków i w tym momencie okazało się, że mój został na tylnym siedzeniu w samochodzie stojącym pod domem w Krakowie. Trochę spanikowałam, ale na szczęście okazało się, że miałam w nim jedynie wodę mineralną, kanapki i zapasowe baterie do latarek. Pozostawało mieć nadzieję, żeby się nie wyczerpały te, które były w środku.
W końcu wyruszyliśmy, Tomasz przodem trzymając mnie mocno za rękę. Szlak niemalże od razu zaczął być dość wymagający, bo prowadził ostro pod górę przez ciemny las. I chociaż już na horyzoncie zaczynała się robić szarówka, to wewnątrz niego było ciemno do szaleństwa. Dla bezpieczeństwa jeszcze całą drogę śpiewałam, żeby wystraszyć potencjalnych chętnych do zjedzenia nas (a kto słyszał mój śpiew wie, że to doskonałe narzędzie w tym celu).
Na szczyt połoniny weszliśmy tuż po czwartej i naszym oczom ukazał się widok, który wynagrodził wszystkie strachy i chwile zwątpienia.
poranna herbatka w dosłownym tego słowa znaczeniu. 🙂 |
Nasyceni choć troszkę i nieco przemarznięci, bo jednak dość mocno tutaj wiało, postanowiliśmy przemieścić się kilkadziesiąt metrów jeszcze w górę, na szczyt i obecne tam ławeczki. Większość jest ustawiona centralnie na środku szczytu, na szczęście jednak jedna znajdowała się za skałami, które skutecznie osłaniały nas od wiatru. I tam właśnie rozbiliśmy swój obóz na prawie dwie godziny.
Nie tylko samo słońce wyglądało pięknie, niesamowite było to, co robiło z okolicą, jak pięknie ją rozświetlało. Normalnie ciężko takie rzeczy zauważyć, trzeba się zatrzymać na kilka chwil i przyjrzeć dokładnie. I właśnie na takiej kontemplacji okolicy się głównie skupiliśmy, korzystając przede wszystkim z okazji, że byliśmy sami, nie licząc ptaków i owadów. Wiedzieliśmy, że o tej porze roku to jedyna taka chwila, gdy nie ma w pobliżu ludzi. Bieszczady, szczególnie połoniny, bywają w wakacyjne weekendy mocno zatłoczone. W tamtej chwili jednak w całości należały do nas i tylko do nas. 🙂
Dodatkowo niesamowicie wyglądały mgły w dolinach, które przez kilka ładnych godzin nie chciały się podnieść. Wyglądały z góry jak małe jeziorka albo jak śnieg w nieco ciemniejszym niż zwykle kolorze. 😉
I chociaż wysokość Połoniny Caryńskiej w jej najwyższym miejscu, gdzie się znajdowaliśmy, nie jest jakaś wybitnie wysoka, bywaliśmy znacznie wyżej, to jednak można się było na niej poczuć jak na dachu świata. Wiem, że strasznie banalnie to brzmi, ale takie właśnie miałam wrażenie przez większość czasu. Naprawdę, wybraliśmy zdecydowanie najlepszy sposób na pierwsze spotkanie z Bieszczadami. Ciężko się w takim przypadku nie zakochać od pierwszego wejrzenia. Nawet już nie pamiętałam o tym jak zaledwie godzinę wcześniej panikowałam i nie chciałam się ruszyć z samochodu. To przestało mieć znaczenie, liczyło się tylko to co przed naszymi oczami.
Im wyżej było słońce, tym wyraźniej można było dostrzec niesamowite barwy okolicy, niezwykle mocno nasyconą zieleń traw. Chyba nigdzie wcześniej nie spotkałam się z takim odcieniem zieleni. I byłam przez to rozdarta, bo chciałam jednocześnie uwiecznić na aparacie każdą sekundę, a także nie tracić ani chwili z pobytu na górze. Ciężko było to pogodzić, ale mam wrażenie, że udało mi się to, o czym świadczy mnóstwo zdjęć i jeszcze więcej wspomnień. 🙂
widok na Połoninę Wetlińską. |
~~Madusia.
50 komentarzy
Pingback:
psycholog depresja
Kocham Bieszczady
Kasia Dudziak
Madusiu ozłocę Cię za te zdjęcia. Niesamowite!! Odważni jesteście nie da się zaprzeczyć. To był cudowny pomysł z tym eschodem słońca. Góry, moje góry. Kocham je wszystkie!!! https://kasinyswiat.blogsppot.com
reverse phone lookup
Supe zdjęcia!!Marzy mi się wyjazd w Bieszczady!
Giga
Było się czym zachwycać, oj było 🙂
Giga
Było się czym zachwycać, oj było 🙂
plague
super zdjecia i wgl swietny blog:)))))ja dopiero zaczynam , wspolna obserwacja? dziekuje za kazda pomoc w postaci przeczytania , komentowania i subskrybowania :))))zapraszam http://plaguee.blogspot.com/ :))
Anonimowy
Ale pięknie! Też jeszcze nigdy nie byłam w Bieszczadach. Fajnie by było zobaczyć to co wy, ale ja to na pewno nie wyszłabym z samochodu w środku nocy, gdy wokół tyle zwierząt 😉 Nie mówiąc o moim partnerze, który nawet w dzień nie za bardzo lubi chodzić po lesie, taki z niego mieszczuch 😛
narja
Piękne zdjęcia 🙂
Kathy Leonia
kocham góry:D
Unknown
Nominowałam Ciebie do LBA :)Więcej informacji na moim bogu : http://dear-victoriaa.blogspot.com/
Asssiek
Wow, jak Ty mi poprawiasz zawsze humor swoimi wyprawami, a ta ma u mnie ocenę 11/10! Ostatnio wstałam przed wschodem słońca i czułam się niesamowicie, ale nie miałam tak ciekawych widoków jak Ty. Pozdrawiam 🙂
Kasia
o petronelo, jakie piękne widoki! dużo bym dała żeby zobaczyć na żywo 😀 mój blog – zapraszam
Pauli798
Zdjęcia są cudowne. :)http://pasje-marzenia-plany-zycie.blogspot.com/
Nika
Piekne zdjecia: ) http://want-cant-must.blogspot.com/2015/07/the-cancer-challange-lucluc.html?m=1#comment-formMoge prosic o klikniecie w linki pod zdjeciami?
6czerwca
Chyba bym tam umarła ze strachu 😀 Ale wschód słońca faktycznie przepiękny! 🙂 6czerwca – blog
Angelika
Uwielbiam Bieszczady. Idzie się w nich zakochać. :)W cudowny nastrój wprowadziłaś mnie tymi fotkami.Pozdrawiam,Birginsen.
Klaudia.
Zdjęcia cudowne!!! ahh te widoki <3!!POZDRAWIAM CIĘ SERDECZNIE!
♥ Łucja-Maria ♥
Och Madusiu,tego mi brakowało. Zachód słońca faktycznie jest zjawiskowy.Mam w planach wyjazd w Bieszczady. Jest problem, kiedy go zrealizuję.Pozdrawiam serdecznie:)*
Unknown
To słońce nad horyzontem wygląda bajecznie 🙂♥ Mój blog – klik ♥
thewomenlife
Kochane, biorę udział w konkursie Shinybox!Będę niezmiernie wdzięczna, jeśli POLAJKUJECIE moją fotkę:https://www.facebook.com/shinyboxpl/photos/a.803400233112021.1073741857.154089634709754/804704629648248/?type=3&theater
Minnimka
Rzeczywiście, tak o innej, typowej porze- ot, mała górska wycieczka. A tak… wielka przygoda, którą będziesz wspominać i wspominać 🙂 Nie dziwię się jednak, ze się przestraszyłaś, pośród gąszczu mogą nas spotkać różne nieprzewidziane sytuacje. Dobrze, ze nic się jednak nie stało. A wschód piękny… 🙂Opowiastki Prawdziwe (klik)
Fotografie od Marty
Piękne zdjęcia, zwłaszcza te, w których słońce daje się we znaki. W Bieszczadach byłam i również mi się spodobało, chociaż tak jak Ty nie piłam herbatki – musiało być wspaniale! :)conowegoumarty.blogspot.com
Unknown
piękne widoki *.* zapraszam ; http://dear-victoriaa.blogspot.com
Unknown
Świetne widoki zazdroszczę ! 🙂 Ja nie długo też jadę, ale w Tatry 🙂
Mania .
Świetny Blog! Ja dopiero zaczynam także zapraszam do mnie :)oczywiście obserwuje ! mania-wecandoit.blogspot.com
Alexandra K
Ale śliczne widoki!Zapraszam na nowy post! Jeśli Ci się spodoba będzie mi bardzo miło, jeśli skomentujesz i zaobserwujesz mój blog. 🙂alexandrak-blog.blogspot.com KLIK!
Zakątek Czytelnika
Śliczne widoki ;)www.roseoffashionblog.blogspot.com
Marcia
Piękne zdjęcia i fajny post :DZazdroszczę wyprawy :)Zapraszam do mnie 🙂
d
Nigdy jeszcze nie byłam w Bieszczadach 🙂
Unknown
Ojej jak piękniee 🙂
Milena M
Chętnie bym pojechała w góry 🙂
Edzia
Jak pięknie. Nigdy nie miałam okazji oglądać ze szczytu wschodu ani zachodu słońca. Wspaniałe widoki, teraz wiem, co mnie ominęło. Chyba będę musiała to nadrobić.
Anonimowy
Góry to dla mnie coś pięknego! i chociaż mieszkam w południowej Polsce to i tak nie mam ich nigdy dość 😀 oj nie dziwię się, że Wam brakowało słów piękny wchód słońca w Bieszczadach 🙂 Arleta!
Unknown
Jeju zazdroszcze nigdy nie bylam w Bieszczadach bo zawsze wybieram morze ale te zdj zachwycają *.*http://naataliam.blogspot.com/
Mineralna Kasia
piękne zdjęcia ja w przyszłym roku sie wybiore z rodzinką na wakacje:)
Filolog
Jeszcze nie miałem okazji być w Bieszczadach, ale słyszałem że jest tam pięknie. Szczególnie chciałbym zobaczyć żaglówki na Solinie:) Pozdrawiam!
Złota Orchidea
Wschody słońca są piękne 🙂 a tak rzadko chodzę 😉
Złota Orchidea
Ten komentarz został usunięty przez autora.
Maja & Marcin / Travelek24.pl
Mieliśmy ostatnio okazje podziwiać wschód słońca nad naszymi jeziorami, ale ten pokazany przez Was w górach przypada nam zdecydowanie bardziej do gustu… wspaniałe widoki i z pewnością niezapomniane chwilę. Pozdrawiamy!
Katies
Byłam rok temu i w tym roku też się wybieram:),cudowne widoki:))
Magic World
Jejku jak tam pięknie ,cudowne widoki :)Klikniesz w kliki w nowym poście będę wdzięczna ;*
ANRU.pl
jak zawsze przepiękne widoki <3Pozdrawiam serdecznie ! :)Anru
Kinga On Tour
Bieszczady są jeszcze przede mną, ale w sumie słyszałam o nich jednak większość pozytywnych opinii. Negatywnych, albo raczej obojętnych tylko dwie z tego co pamiętam. Wasza wyprawa na pewno na długo zapadnie Wam w pamięci, bo sądząc po zdjęciach to musiał być naprawdę niesamowity spektakl, a wiadomo że nie wszystko da się uchwycić na zdjęciach, bo to co się w danej chwili dzieje z nami i jakie są nasze emocje, jest jednak praktycznie niemożliwe do uchwycenia. Zdjęcia są prześliczne, a i wcale się nie dziwię, że miałaś stracha przed wyjściem z samochodu 🙂
Paulina
Ale wspaniała przygoda:) Ja Bieszczady kocham miłością wielką, jednak nigdy jeszcze nie widziałam wschodu słońca. Muszę to nadrobić. Gratuluje pomysłu i odwagi w realizacji:) Jak widać po zdjęciach wędrówka była warta wszystkiego:) Życzę dalszych wspaniałych podróży i powrotu w Bieszczady:)
Jointy&Croissanty
Bieszczady uwielbiam i od dziecka często odwiedzam, ale nocną wędrówkę zaliczyłam jedynie w Pieninach (nieplanowaną i dość stresującą:) Widoki przepiękne, a poranna herbatka w takim miejscu to jest coś;)
madziiulka
Piękne zdjęcia i piękne widoki. Dobrze, że zaryzykowałaś wyjście z auta!:)
Unknown
zachwyca…..przepięknie 🙂
Katsuumi
Barwy rzeczywiście baaardzo malownicze, piękne, przepiękne widoki 😉 rzeczywiście, dojazd w nocy mógł być dość niebezpieczny, ale wszystko dobrze się skończyło! A ci ze straży granicznej… Eh, to mają przewalone 😀
Sawatka
Ale będziecie mieli malownicze wspomnienia! Bo to w sumie dość niezwykłe – podziwiać wschód słońca w górach. Zdjęcia są cudowne. Wiem, że wiele osób zachwyca się Bieszczadami – mnie one jakoś nie zachwyciły, ale może jeden pobyt to za mało…