Zaczytana Madusia: „Ostrakon” Krzysztof P. Czyżewski – recenzja
Listopad zaczął się piękną, słoneczną pogodą, więc możemy się chociaż przez jeszcze kilka chwil cieszyć się złotą jesienią. Przez ten miesiąc spodziewajcie się na blogasku prawdziwego maratonu recenzji, nieco słabszy październik muszę teraz nadgonić. A poza tym, niedługo nadejdzie czas prezentów, a spora część tytułów sprawdzi się w tej roli idealnie. Myślę, że praktycznie każdy znajdzie dla siebie coś ciekawego. Maraton ów rozpoczynam dziś ostatnią książką Krzysztofa P. Czyżewskiego o intrygującym tytule: „Ostrakon. Da Vinci i Kopernik – spotkanie, o którym Watykan wolałby zapomnieć.” Zapraszam do lektury!
Już sam podtytuł książki gwarantuje nam prawdziwe emocje. Kopernik, Da Vinci i złość Watykanu – taka mieszanka można dać coś wyjątkowo potężnego i niespodziewanego. I to jest siła tej książki – świetnie poprowadzona intryga, której nie powstydziłby się sam Dan Brown, twórca słynnego „Kodu Leonarda Da Vinci”. Uwielbiam taką zabawę z czytelnikiem, podrzucanie mu zaskakujących wątków, które absolutnie się ze sobą nie łączą na pierwszy, drugi i trzeci rzut oka. Dopiero pomalutku, po kawałeczku budujemy obraz, który na koniec zaskoczy nas swą pozorną prostotą. Tak, to wyszło Czyżewskiemu doskonale.
I bardzo żałuję, że nie poprzestał na tych wątkach sprzed wieków. które momentami aż prosiły się o jeszcze większe uzupełnienie. Wiadomo, że w przypadku takich historii tkanych na podstawie prawdziwych wydarzeń, można popuścić wodze fantazji i łączyć rzeczy pozornie niezwiązane ze sobą. Wątek biblioteki aleksandryjskiej jest zdecydowanie moim ulubionym, a zapomniana postać Hypatii ożyła na nowo w wyobraźni. Ależ to musiała być świetna babka, a określanie jej męczennicą nauki, otwiera szerokie pole spekulacji i tworzenia alternatywnych historii. Lubię takie.
Przechodząc jednak do tego, co moim skromnym zdaniem, wypadło bardzo słabo i rzutuje na całościowy odbiór książki – wątek współczesny. Jako jedna z największych fanek tego typu prowadzenia narracji, czuję się podwójnie rozczarowana. Mam wrażenie, że tutaj mocno coś nie siadło. Począwszy od głównej bohaterki Łucji, wdowy po wielkim naukowcu specjalizującym się w Koperniku, która to postać wyjątkowo mnie irytowała. Nie mogłam jej polubić, mimo iż próbowałam. Podobnie było z jej koleżankami, kobietami w średnim wieku, które brawurą i głupotą w postępowaniu spokojnie dorównywały niedoświadczonym nastolatkom. Nie spinało się się to zupełnie. Chwilami miałam wrażenie, że niektóre wydarzenia urywały się w połowie, szczególnie te poświęcone dziwnej relacji Łucji z przystojnym studentem jej zmarłego męża, którego wiedza była większa niż najlepszej wyszukiwarki. Ta cała historia była dla mnie tak naciągnięta, jak zbyt krótka kołdra zimą – zawsze coś się nie spina i coś wystaje. Tu wystawało całkiem sporo.
I stąd też się bierze mój problem z oceną tej książki, bowiem dawno nie spotkałam się z tak nierównym tytułem. Tak jak wątki historyczne czytałam z wypiekami na twarzy, tak współczesne budziły u mnie tylko lekki uśmiech politowania, a momentami nawet zażenowania. Nie da się jednak odmówić książce pewnego nowatorstwa – koncepcja w niej przedstawiona jest świetna i spokojnie mogła wydarzyć się naprawdę. Za kolejny plus biorę wytłumaczenie na końcu co jest prawdą, co wynika z zachowanych źródeł, a co jest tylko domysłem autora. Takie wyjaśnienia zawsze doceniam, dzięki temu, można samemu zgłębiać te wątki dalej. Moja historyczna dusza w tych momentach śpiewała z radości, ale niestety była ona często przytłaczana bolesną rzeczywistością.
Podsumowując – fani książek sensacyjnych, osadzonych w historycznych realiach, potraktowanych jednak z dużą dowolnością, na pewno będą zachwyceni. Może nawet we współczesnych wątku odnajdą coś, co im się spodoba, czego nie wykluczam, bo każdy z nas jest przecież inny, a gust literacki to już zupełnie indywidualna sprawa. Mnie jednak jako całość książka nie urzekła, mimo naprawdę świetnego pomysłu i całkiem zgrabnego wykonania.
/*współpraca barterowa z wydawnictwem Pascal/ dziękuję za egzemplarz do recenzji.