poprostumadusia.pl

blog o książkach, podróżach i Krakowie

Alt Sidebar
Random Article
Search
  • Podróże
  • Lifestyle
  • Książki
  • Jedzenie
  • Kraków
  • Rowerem
  • Podróże
  • Lifestyle
  • Książki
  • Jedzenie
  • Kraków
  • Rowerem

No Widgets found in the Sidebar Alt!

  • Książki

    Zaczytana Madusia: „Camino” Anya Niewierra – recenzja premierowa

    02/07/2025 /

    I oto przyszła ona! Pierwsza środa lipca. Upalna i pełna gorrących premier książkowych, od nadmiaru których aż może zakręcić się w głowie. Dzisiaj Waszą uwagę chciałabym skierować na tytuł okrzyknięty na okładce "thrillerem roku w Holandii". Zwykle podchodzę do takich…

    czytaj dalej
    By Madusia
  • Książki

    Zaczytana Madusia: „Substytucja” Remigiusz Mróz – recenzja przedpremierowa

    30/06/2025 /

    Ten upalny tydzień nie może zacząć się inaczej jak od recenzji mojej najulubieńszej Chyłki, która przybywa z dziewiętnastym już tomem swojej historii. Remigiusz Mróz, podobnie jak słońce obecnie, nie bierze jeńców i funduje niezwodnemu duetowi prawdziwą jazdę bez trzymanki. Tym…

    czytaj dalej
    By Madusia
  • Książki

    Zaczytana Madusia: Najciekawsze premiery lipca 2025!

    29/06/2025 /

    Jeśli myśleliście, że wakacje będą czasem odpoczynku od nowości wydawniczych, to nic bardziej mylnego. Lipiec zapowiada się naprawdę zacnie, szczególnie pod względem książek historycznych, które w ostatnim czasie dość mocno zaniedbałam. Nie zabraknie też wstrząsających reportaży czy zaskakujących thrillerów, które…

    czytaj dalej
    By Madusia
  • Książki

    Zaczytana Madusia: „Skończyły mi się oczy” Grażyna Jeromin-Gałuszka – recenzja

    28/06/2025 /

    Dzisiejsza sobota upływa mi pod znakiem odpoczynku, który w moim przypadku oznacza leżenie pod kocykiem (tak, nawet jak na zewnątrz jest upalny dzień, ja muszę być owinięta w kocyk różowy mój prywatny - na wyjazdy też go ze sobą zabieram)…

    czytaj dalej
    By Madusia
  • Książki

    Zaczytana Madusia: „Callas, moja rywalka” Eric-Emmanuel Schmitt – recenzja przedpremierowa

    27/06/2025 /

    Zaskakująco szybkimi krokami zbliża się koniec czerwca. Najbliższa premierowa środa przypadnie już w lipcu, także muszę się pospieszyć z publikacją najciekawszych zapowiedzi. Zanim jednak to nastąpi, w to niezwykle duszne piątkowe popołudnie chcę się podzielić wrażeniami z przedpremierowej lektury jednego…

    czytaj dalej
    By Madusia
  • Książki

    Zaczytana Madusia: „Mocno śpij” J.H. Markert – recenzja

    25/06/2025 /

    Pozostając w temacie nadrabiania zaległości, przyznam się jeszcze dziś, że mam na swoim parapecie przy kanapie ustawione prawdziwe stosy hańby. Są one dla mnie szczególnie bolesnym wyrzutem sumienia, bowiem każda leżąca tam książka powinna się tu już dawno rozgościć, a…

    czytaj dalej
    By Madusia
  • Książki

    Zaczytana Madusia: „Przystanek Tworki” Grzegorz Łyś – recenzja

    24/06/2025 /

    Ależ wypadłam ostatnio z rytmu pisania - przyznaję się ze wstydem wymalowanym na twarzy. Czytanie idzie mi fantastycznie, pochłaniam książkę za książką, ponieważ praktycznie każda wciąga mnie do tego stopnia, że nie mogę zasnąć ich dokończenia, a z pisaniem się…

    czytaj dalej
    By Madusia
  • Książki

    Zaczytana Madusia: „Koniec mapy” S. J. Lorenc – recenzja

    16/06/2025 /

    Czytając około dwustu książek rocznie coraz trudniej o zaskoczenia. Pewne tematy i motywy są już mocno zgrane, niektóre mechanizmy od razu same się nasuwają, przez co rozwiązywanie zagadek nie bawi mnie tak bardzo jak kiedyś. Mimo to, ciągle zdarzają się…

    czytaj dalej
    By Madusia
89101112

Kilka słów o mnie

książki.
podróże.

a w skrócie:
obecnie w Krakowie.
lat 38.
oczy niebieskie.

w razie pytań:
kontakt@poprostumadusia.pl

Tagi

andaluzja (16) andora (2) beskidy (2) bieszczady (4) chorwacja (24) czechy (5) galicja (6) grecja (2) góry (35) hiszpania (33) jaskinia (3) jezioro (11) jura (6) kantabria (1) kastylia - la mancha (8) kastylia-leon (1) korona gór polski (15) kraj basków (3) kujawsko-pomorskie (3) la rioja (2) lombardia (4) mazury (5) miasto (53) mierzeja wiślana (6) morawy (3) morze (37) pieniny (2) podlasie (2) podsumowanie (5) polska (63) premiera (104) recenzja (303) stolice europejskie (6) sudety (8) szlak orlich gniazd (3) słowacja (3) tatry (9) toskania (11) warmia (4) wiatraki (4) włochy (17) zamek (11) zapowiedzi (41) zea (5) żagle (18)

Archiwa

Meta

  • Zaloguj się
  • Kanał wpisów
  • Kanał komentarzy
  • WordPress.org

poprostumadusia

Tęskniliście? Grudzień w tym roku nie bierze jeńcó Tęskniliście? Grudzień w tym roku nie bierze jeńców, więc zamiast spokojnych wieczorów z książką, mandarynkami i choinkowymi lampkami, jest bieganina, domykanie tematów i próba ogarnięcia zbyt wielu rzeczy naraz. Kiedy w jednym momencie nakłada się tyle zmian, łatwo o przeciążenie, to właśnie literatura staje się dla mnie bezpieczną przystanią. A że czasu na czytanie mam naprawdę niewiele, to czasem więcej schodzi mi na wyborze książki niż samej lekturze.

W grudniu trafiła mi się jedna z ciekawszych biografii, jakie czytałam od dawna. „Yoko Ono” autorstwa Davida Sheffa nie jest kolejną 
opowieścią opartą wyłącznie na faktach, datach i osiągnięciach, ale to przede wszystkim historia człowieka z całym bagażem emocji, sprzeczności i momentów przełomowych. Autor nie tworzy pomnika trwalszego niż ze spiżu, bowiem skupia się na pokazaniu drogi, pełnej zakrętów, błędów i decyzji, które nie zawsze były oczywiste czy wygodne. Dzięki temu czyta się ją bardziej jak dobrą powieść niż klasyczne non fiction.

Szczególnie doceniam sposób, w jaki ukazane zostały kulisy życia prywatnego i wewnętrzne rozterki bohaterki, bez taniej sensacji, za to z dużą uważnością i empatią. To właśnie te fragmenty najmocniej mnie zatrzymały i sprawiły, że często odkładałam książkę tylko po to, żeby na chwilę się nad nią zastanowić. Lubię takie lektury, zostawiające przestrzeń na własne refleksje, zamiast podawać wszystko na tacy. Na pewno osobista znajomość autora z Yoko sprawiała, że książka ma mocno osobisty, momentami wręcz intymny klimat.

Jeśli szukacie biografii, która naprawdę wciąga, daje do myślenia i zostaje w głowie na dłużej, to zdecydowanie warto rozważyć Yoko. Moim zdaniem to doskonała lektura na końcówkę roku, kiedy naturalnie skłaniamy się ku podsumowaniom i spoglądaniu wstecz. A przy okazji, to naprawdę świetny pomysł na prezent pod choinkę. Polecam z całego serduszka.

Szersza recenzja czeka na blogasku, a powstała we współpracy barterowej z @wydawnictwo_agora 

#kącikniedzielnychrecenzji #czytamirecenzuję #recenzjaksiążki #polskiebookstagramy #czytambiografie #kochamczytac #zdjeciedlaksiazki
Ile książek przeczytaliście w listopadzie? Mój sto Ile książek przeczytaliście w listopadzie? Mój stos prezentuje się potężnie, wszak to aż dwadzieścia trzy pozycje, ale…

ten stos świadczy o zmęczeniu.
ten stos świadczy o spadku nastroju.
ten stos świadczy o ucieczce od rzeczywistości.
ten stos to chwila wytchnienia.

Gdy czuję, że żyćko daje mi w kość, uciekam w bezpieczny książkowy świat. 
I dzięki lekturom cały czas mam wrażenie, że kontroluję swoje życie, a nie tylko płynę z prądem.

To był trudny miesiąc, pełen stresu, ale dzięki tym wszystkim książkom, dałam radę!

#polskiebookstagramy #polskibookstagram #bookstagrammer #somanybookssolittletime #podsumowaniemiesiąca #ksiazkoweklimaty
Gotowi na grudzień? Ja nie, ten weekend mógłby trw Gotowi na grudzień? Ja nie, ten weekend mógłby trwać jeszcze kilka dni więcej.

Nie macie wrażenia, że historia, której uczymy się w szkołach, bywa dość uboga (a na pewno za moich czasów, te ćwierć wieku temu taka była). To wina europocentrycznego spojrzenia, często pomijającego całe cywilizacje, które przez setki lat wyznaczały kierunek światowego rozwoju. A przecież zanim Europa urosła w siłę, na Dalekim Wschodzie kwitły kultury stojące na poziomie, którego moglibyśmy im tylko pozazdrościć.

Właśnie na to zwraca uwagę William Dalrymple w książce „Złoty szlak”, niesamowitym zbiorze dziesięciu fascynujących esejów, odkrywających przed nami zapomnianą historię Indii. I to nie byle jaką, bowiem Indie są tu potraktowane jako serce starożytnej Euroazji i miejsce, z  którego wypływały idee, wynalazki i duchowe narracje mające wpływ na cały świat.

To tu narodził się system dziesiętny, tutaj powstała koncepcja liczby zero, stąd rozchodziły się impulsy kształtujące buddyzm, hinduizm i niezliczone filozofie. Złoty Szlak łączył Angkor Wat, Chiny i Rzym, splatając kultury, które pozornie miały ze sobą niewiele wspólnego.

Dalrymple opowiada o tym wszystkim z reporterską lekkością, wplatając w narrację swoje doświadczenia i osobiste obserwacje. Jego analiza jest dogłębna, pełna szczegółów, anegdot i ciekawostek, które sprawiają, że od książki trudno się oderwać. Na szczególne docenienie zasługuje mnogość przypisów (prawie 1/4 objętości!) pokazująca, jak solidną i monumentalną pracę wykonał autor. A kolorowe ilustracje, szczególnie te związane z przedstawianiem Buddy, dodają całości wyjątkowego klimatu.

„Złoty szlak” to książka, która poszerza perspektywę, burzy utarte schematy i zachęca, by szukać dalej. Daje wiedzę, rozbudza ciekawość i udowadnia, że historia świata jest o wiele szersza niż to, czego uczyliśmy się w szkolnych ławkach. To doskonały prezent dla każdego czytelnika, który, tak jak ja, lubi po prostu wiedzieć.

Szersza recenzja czeka na blogasku, a powstała we współpracy barterowej z @oficyna_noir_sur_blanc 

#kącikniedzielnychrecenzji #recenzjaksiążki #zdjeciedlaksiazki #polskiebookstagramy #polskibookstagram #czytambolubie #ksiazkanadzis #książkoholiczka
Jak upływa Wam ostatni weekend listopada? Ja byłam Jak upływa Wam ostatni weekend listopada? Ja byłam dziś na długim spacerze, żeby wychodzi cały stres minionego tygodnia, a teraz czytam nowe perypetie Cormorana i Robin, ale mocno mnie irytują.

„Czarownictwo dla zbłąkanych dziewcząt” to historia, która zdecydowanie zostaje w pamięci na długo.

Upalne lato 1970 roku, duszne powietrze, napięcie wiszące w powietrzu, a pośród tego wszystkiego ośrodek Wellwood House na Florydzie. To miejsce, w którym czas jakby się zatrzymał i to właśnie tam trafia piętnastoletnia Nevie, oddana przez rodziców, by w ukryciu urodzić dziecko i wrócić do domu, jakby nic się nie wydarzyło.

Dziewczęta żyją tu według surowych zasad, odarte z wolności, nawet z własnych imion. To życie w zawieszeniu, bardziej egzystencja niż młodość, liczy się tylko poród. Nic dziwnego, że w nastolatkach bunt zaczyna w nich narastać.

Aż pewnego dnia Nevie odkrywa starą księgę czarownic w obwoźnej bibliotece. Krąg dziewcząt, który tworzy się wokół tajemniczej bibliotekarki, zaczyna przyciągać dziwną, potężną energię. Tytułowe czarnownictwo, ta niezwykła„magia” jest przede wszystkim metaforą. To tak naprawdę kobieca siła, solidarność i wspólna walka z systemem, który chce je uciszyć.

Najbardziej poruszyły mnie brutalnie realistyczne opisy porodów, są zdecydowanie bardziej przerażające niż jakiekolwiek elementy nadnaturalne. Autor świetnie buduje duszną, klaustrofobiczną atmosferę, która narasta wraz z rozwijającą się ciążą głównej bohaterki. Czas bowiem na tu znaczenie, liczy się w tygodniach pozostałych do porodu. To ten punkt zwrotny, będący przepustką do wcześniejszego normalnego życia. Tylko czy można po czymś takim wrócić jakby nic się nie zmieniło?

„Czarownictwo dla zbłąkanych dziewcząt” to nie horror, lecz mocny, przejmujący komentarz społeczny o kobietach, którym odebrano głos. To lektura mroczna, intensywna i oryginalna, aż ciężko mi znaleźć coś podobnego.

Jeśli szukacie książki, która Was zaskoczy, poruszy i zatrzyma na dłużej, zdecydowanie warto sięgnąć. Pozwólcie się jej oczarować, ale też i trochę wstrząsnąć. 

Szersza recenzja czeka już na blogasku, a powstała we współpracy barterowej z @zysk_wydawnictwo 

#recenzjaksiążki #czytamirecenzuję
Zdarza się Wam poszaleć na zakupach? Ja w listopad Zdarza się Wam poszaleć na zakupach? Ja w listopadzie nie kupiłam żadnej książki, aż tu nadeszła ta premierowa środa połączona z wyprzedażą w Bonito i wyszedł z tego stos, który przeraził nawet Tośkę.😆

Niczego nie żałuję! I nawet specjalnie w śnieżycy po nie poszłam. A teraz kocyk i decyzja, którą czytać jako pierwszą. Coś doradzacie?

#bookstagramtopasja #polskiebookstagramy #polskibookstagram #kochamksiażki #czytambolubie #noweksiążki #świnkowybookstagram #guineapigsofinsta #świnkamorska #somanybookssolittletime #czytajpolsko
Jutrzejsza premiera Pauliny Świst z taką niespodzi Jutrzejsza premiera Pauliny Świst z taką niespodzianką - od razu zabieram się za lekturę! 

prezent od @wydawnictwomuza 

#polskibookstagram #bookstagrampolska #książkoholiczka #świnkowybookstagram #zapowiedźrecenzji #zapowiedźrecenzencka #czytam
Zaobserwuj na Instagramie
madusia 2025 ©
  • Facebook
  • Instagram
Back to top