poprostumadusia.pl

blog o książkach, podróżach i Krakowie

Alt Sidebar
Random Article
Search
  • Podróże
  • Lifestyle
  • Książki
  • Jedzenie
  • Kraków
  • Rowerem
  • Podróże
  • Lifestyle
  • Książki
  • Jedzenie
  • Kraków
  • Rowerem

No Widgets found in the Sidebar Alt!

  • Książki

    Zaczytana Madusia: „Alter” Marcel Moss – recenzja przedpremierowa

    27/10/2025 /

    Emocje po Targach Książki w Krakowie jeszcze nie opadły, a tu wielkimi krokami zbliża się środa wraz ze swymi doskonałymi premierami (aczkolwiek już jutro pojawi się najbardziej wyczekiwana przeze mnie powieść w tym tygodniu). Na pierwszy ogień postanowiłam wziąć autora,…

    czytaj dalej
    By Madusia
  • Książki

    Zaczytana Madusia: „Zabawa w chowanego” Soren Sveistrup – recenzja

    25/10/2025 /

    Targi Książki w Krakowie trwają w najlepsze - jest ciut lepiej niż w poprzednich latach, ale ciągle to zdecydowanie zbyt małe miejsce na takie tłumy. Jak na naród, który nie czyta prawie nic, taka frekwencja na pewno cieszy. Teraz pewnie…

    czytaj dalej
    By Madusia
  • Książki

    Zaczytana Madusia: „Nowy świat” Jerzy Boczkowski – recenzja

    22/10/2025 /

    Są takie książki, które potrafię wciągnąć w jeden dzień i często objętość nie ma tu większego znaczenia. Zdarzają się też i takie lektury, nad którymi spędzam zdecydowanie więcej czasu i nie dlatego, że fabuła bywa przeciętna; jest wręcz przeciwnie -…

    czytaj dalej
    By Madusia
  • Książki

    Zaczytana Madusia: „Trzy” Gabriela Pawlina – recenzja

    19/10/2025 /

    Lubię sięgać po książki debiutujących autorów. Uważam, że jeśli ktoś ma na tyle determinacji, żeby napisać powieść, a później jeszcze przejść z nią cały proces wydawniczy, zasługuje na docenienie jego wysiłków. A że zawsze trafiam na coś dobrego, to tym…

    czytaj dalej
    By Madusia
  • Książki

    Zaczytana Madusia: „Czerwony ptak. Wilczy Dwór” Maja Kołodziejczyk – recenzja

    13/10/2025 /

    Ostatnio coraz chętniej porzucam znane i bezpieczne rejony kryminalne, sięgając po coś zupełnie innego. Takim właśnie eksperymentem było sięgnięcie po serię "Czerwony ptak" autorstwa Mai Kołodziejczyk, która początkowo zachwyciła mnie przecudownym wydaniem. Tak, jestem okładkową sroką i nie wstydzę się…

    czytaj dalej
    By Madusia
  • Książki

    Zaczytana Madusia: „Zieleń. Kolory zła” Małgorzata Oliwia Sobczak – recenzja przedpremierowa

    12/10/2025 /

    Nowym kolorem zła została zieleń, chociaż po cichu liczę, że doczekam się wymarzonego przeze mnie różu. Tydzień temu, na pierwszym Krakowskim Festiwalu Kryminalnym KRAJM, miałam możliwość spotkania się z autorką. Byłam jedną z pierwszych osób ustawionych w kolejce do niej,…

    czytaj dalej
    By Madusia
  • Książki

    Zaczytana Madusia: „Porzucone dziecko” Marcel Moss – recenzja

    11/10/2025 /

    Czasem po prostu trzeba odpuścić. Zatrzymać się, zrobić krok wstecz i spróbować spojrzeć z dystansu. To zawsze jest najtrudniejsze, szczególnie gdy dotyczy kwestii, które od dawna w sobie pielęgnujemy, chociaż nic dobrego z nich nie wynika. "Porzucone dziecko", najnowsza książka…

    czytaj dalej
    By Madusia
  • Kraków

    Zaczytana Madusia: „Sekta śmierci” John Glatt – recenzja przedpremierowa

    07/10/2025 /

    John Glatt to prawdziwy mistrz true crime i nie ma w tym stwierdzeniu ani grama przesady. Jego doskonałe reportaże czytam zawsze z zapartym tchem, szczególnie dotyczące tych spraw, o których u nas było stosunkowo cicho. Autor nie ocenia, tylko rzetelnie…

    czytaj dalej
    By Madusia
1234

Kilka słów o mnie

książki.
podróże.

a w skrócie:
obecnie w Krakowie.
lat 38.
oczy niebieskie.

w razie pytań:
kontakt@poprostumadusia.pl

Tagi

andaluzja (16) andora (2) beskidy (2) bieszczady (4) chorwacja (24) czechy (5) galicja (6) grecja (2) góry (35) hiszpania (33) jaskinia (3) jezioro (11) jura (6) kantabria (1) kastylia - la mancha (8) kastylia-leon (1) korona gór polski (15) kraj basków (3) kujawsko-pomorskie (3) la rioja (2) lombardia (4) mazury (5) miasto (53) mierzeja wiślana (6) morawy (3) morze (37) pieniny (2) podlasie (2) podsumowanie (5) polska (63) premiera (104) recenzja (293) stolice europejskie (6) sudety (8) szlak orlich gniazd (3) słowacja (3) tatry (9) toskania (11) warmia (4) wiatraki (4) włochy (17) zamek (11) zapowiedzi (41) zea (5) żagle (18)

Archiwa

Meta

  • Zaloguj się
  • Kanał wpisów
  • Kanał komentarzy
  • WordPress.org

poprostumadusia

Jak Wam mija poniedziałek? W Krakowie deszczowo, c Jak Wam mija poniedziałek? W Krakowie deszczowo, ciemno, zimno, mnie męczy gorączka przed okresem i wahania nastrojów godne divy operowej. Łatwo nie jest, ale moje motto ostatnich dni - „małymi kroczkami” - sprawdza się doskonale!

Kasia Puzyńska porzuciła ostatnio bezpieczne Lipowo i zaprezentowała nową serię kryminalną, którą rozpoczyna powieść „Nic takiego” - tytuł mocno przewrotny, chciałoby się rzec.

Historia zaczyna się klasycznie: od denata, który w Prologu jeszcze żyje i dzieli się przeczuciem nadciągającej śmierci. I to on zrzuca na czytelnika pierwsze zadanie: kto zawinił? Sprawa komplikuje się jeszcze bardziej, gdy wychodzi na jaw, że mężczyzna i tak był śmiertelnie chory, a tuż przed śmiercią planował zmienić testament. I kluczowe pytanie - czy zmienił?

W centrum śledztwa stoi duet podkomisarzek z piaseckiej komendy - Michalina Murawska powracająca do podwarszawskiej jednostki oraz Kaja „Piggy” Dalke - kobieta mocno specyficzna, nieoczywista, momentami irytująca (zarówno Michalinę, ale mnie chyba bardziej). Jednak kontrast między nimi robi robotę, chociaż nie wszystko od razu zagrało.

Do tego dochodzi charyzmatyczny prokurator Grzegorz Hala z własnym bagażem tajemnic i anonimów, które mogą wywrócić jego życie do góry nogami. A jakby tego było mało, to w sprawę miesza się podcasterka, której nic nie ogranicza i która potrafi wywołać więcej chaosu niż niejeden policjant. Szczególnie że jest też powiązana ze sprawą osobiście. Strasznie tu momentami gęsto się robi.

„Nic takiego” jest przykładem nie tylko ciekawego kryminału, ale także rozwoju samej autorki, która z coraz większą precyzją i głębią kreśli psychiczne aspekty postaci. Wszystko to perfekcyjnie uzupełnia swoimi charakterystycznym lekkim piórem, które pozwala nam się nie pogubić w nadmiarze bohaterów i zwrotach akcji.

„Nic takiego” to naprawdę COŚ, aczkolwiek w moim serduszku nadal tkwi Lipowo. Widzę tu jednak ogromny potencjał na bardzo mocną serię. Zdecydowanie warto mieć ją na uwadze!

Szersza recenzja czeka na blogasku, a powstała we współpracy barterowej z @proszynski_wydawnictwo 

#recenzjaksiążki #recenzentka #takczytam #polskiebookstagramy #czytajpolsko #książkoholiczka
Macie swoje czytelnicze guilty pleasure? Ja mam og Macie swoje czytelnicze guilty pleasure? Ja mam ogromną słabość do młodzieżówek z motywem dark academy - zaczytuję się nimi pasjami, aczkolwiek mało o nich piszę. Czas to zmienić!

Sade Hussein po śmierci ojca ucieka z tytułowej klatki prosto w ramiona restiżowej Alfred Nobel Academy. Szkoła miała być dla niej nowym startem, szansą na normalność, ale już pierwszej nocy znika jej współlokatorka, a oficjalna wersja wydarzeń wydaje się być szyta zbyt grubymi nićmi.

Sade szybko odkrywa, że idealny wizerunek akademii to tylko fasada. Pod spodem kryją się tajemnice, kłamstwa, brutalna presja rówieśnicza i „przyjaźnie”, które mają drugie dno. A w świecie, gdzie każdy ma telefon, wszystko można nagrać, zmanipulować i bezrefleksyjnie użyć przeciwko komuś. To nie jest proste czasy dla dorastających nastolatków - na szczęście mnie to ominęło, kiedyś było łatwiej, chociaż wtedy tak nie myślałam.

Autorka z ogromną wrażliwością pokazuje lęki i zmagania współczesnych nastolatków dotyczących wykluczenia, kryzysów emocjonalnych, tożsamości płciowej, żałoby czy przemocy psychicznej. Zarówno poruszanych tematów jak i bohaterów jest naprawdę sporo, ale wszystko ładnie się tu skleja w jedną całość. I chociaż momentami pojawia się tu nutka moralizatorstwa, całość robi dobre wrażenie i naprawdę zmusza do refleksji.

„Ptaki w klatce” to wartościowa, mocna i zaskakująco dojrzała powieść, dzięki czemu nie tylko młodzież będzie zachwycona tą lekturą. Dla mnie stała się doskonałym przerywnikiem od cięższych thrillerów, aczkolwiek lekko też tu nie jest. 

Szersza recenzja czeka na blogasku, a powstała we współpracy barterowej z @books4ya 

#kącikniedzielnychrecenzji #takczytam #psychologicalthriller #missinggirl #schoolsecrets #darkya #polskiebookstagramy #recenzjaksiążki #recenzentkaksiążek #czytelniczka #książkara #książkoholiczka #bookobsessed #sweatherweather
Gotowi na weekendowe czytanie? Czas start… - co wp Gotowi na weekendowe czytanie? Czas start… - co wpadnie w Wasze łapki jako pierwsze? U mnie na pewno nowy Mróz, ale to jak dokończę „Złoty szlak”, bo mnie wciągnął. A później jeszcze „Sztuka i miłość. Opowieści o namiętnościach, skandalach i obsesjach”, ale to dopiero po dwudziestej drugiej… 😆

I tęsknię za ładnymi zdjęciami - muszę chyba znów na sesję się skusić. 

Tutaj rok 2022 i piękne dzieło @magdaraczka_foto 

#polskiebookstagramy #polskibookstagram #czytelniczka #takczytam #czytaniejestsexy #readingabook #książkoholiczka #książkara #bibliophile #bookstagrammer
Znacie twórczość Wojciecha Chmielarza? Cóż to w su Znacie twórczość Wojciecha Chmielarza? Cóż to w sumie za pytanie - na pewno gdzieś rzucał się Wam w oczy, bo jego książki mają spore grono oddanych fanów, do którego również i ja się zaliczam. Chociaż jego najnowsza książka mocno nadwyrężyła moją sympatię! Zaciekawiłam? To czas na recenzję!

Urszula jest opiekunką w hospicjum, pełną empatii i oddania, która budzi się w ciemnej piwnicy. Obolała, głodna i kompletnie zdezorientowana. A towarzyszy jej wyłącznie glos Malwiny. Ale przecież ona nie żyje! Jedynym zaś wspomnieniem jest niedźwiedź, ale co robi niedźwiedź w warszawskim parku? 

Coś tu wybitnie poszło nie tak, a przecież miały być zaręczyny, miało być tak pięknie! Nie wyszło! I dlaczego w ogóle niedoszły narzeczony nie szuka Urszuli?  Pachnie tu czymś naprawdę grubym!

Początek „Złotowłosej” jest totalnie odjechany, a im dalej, tym bardziej autor bawi się z czytelnikiem podrzucając tropy, myląc ślady i tak rozbudowując wątki, że w końcu rozbolała mnie głowa od tego nadmiaru teorii. 

Przyznaję się szczerze i mówię to otwarcie - tym razem Chmielarz mnie zmęczył. Pomysł świetny, psychologia postaci dopracowana jak zawsze, ale całość totalnie mi nie siadła. Czasem nawet najlepszym się to zdarza. Nie kupiłam historii „Złotowłosej”, mimo tak licznych zachwytów płynących zewsząd.

Jeśli twórczość Chmielarza dopiero przed Wami , to sięgnijcie raczej po cykl z Mortką. A „Złotowłosą” zostawcie sobie na moment, kiedy będziecie gotowi na coś naprawdę dziwnego, ale ja tego wcielenia autora nie polecam.

Szersza recenzja (trochę więcej tam marudzę) czeka na blogasku, a powstała we współpracy barterowej z @wydawnictwo_marginesy 

#czytajpolsko #świnkowybookstagram #recenzjaksiążki #polskiebookstagramy #flatlayzksiazka #guineapigoftheday #świnkamorska #czytampolskichautorów
Jak Wam minął długi weekend? Mieliście go w ogóle? Jak Wam minął długi weekend? Mieliście go w ogóle? U mnie miało być pięknie, a wyszło jak zawsze, czyli czas przeleciał mi przez palce, zaległości zaś tylko się zwiększyły. Nadszedł czas na małe kroczki, bo nimi też można dotrzeć do celu! Trzymajcie kciuki.

„Dziki, mroczny brzeg” to dzisiejsza premiera, która zostaje w głowie na długo po przeczytaniu.

Niewielka, nieprzyjazna wyspa u wybrzeży Antarktydy, jedna, niepełna rodzina pilnująca banku nasion i sztorm, przynoszący ze sobą coś więcej niż tylko zniszczenie. Brzmi jak początek thrillera, ale nie tym razem.  Dostajemy tu poruszającą opowieść o przetrwaniu ludzi, zwierząt i natury. I nie jest to przyjemna lektura.

Dominic Salt wraz z dziećmi od ośmiu lat żyje w miejscu, gdzie każdy dzień to walka z żywiołem, samotnością i własnymi demonami. Kiedy na  niegościnny brzeg morze wyrzuca ciało kobiety, wszystko zaczyna się niespodziewanie komplikować. Nic nie jest przypadkowe, a zaufanie to luksus, na który nikt tu nie może sobie pozwolić. Przynajmniej na początku, ale jak doskonale wiemy - to, co najbardziej warte, rodzi się w trudach i znoju. Tak przynajmniej mówią.

Autorka tworzy duszny, chłodny klimat, przepełniony emocjami, bólem i pytaniami o to, jak daleko człowiek może się posunąć w imię przetrwania. Ale! W tej mrocznej opowieści tli się też iskra nadziei, przypominająca, że po każdej burzy w końcu wychodzi słońce. 

„Dziki, mroczny brzeg” to obowiązkowa lektura dla tych, którzy lubią, gdy książka zostawia po sobie niewygodne, ale prawdziwe ślady. Nie jest lekko, ale między innymi właśnie dlatego warto skusić się ten ten tytuł!

Szersza recenzja czeka na blogasku, a powstała we współpracy barterowej z @filialiteracka 

#świnkowybookstagram #recenzjaksiążki #recenzjaksiążkowa #czytambolubie #polskiebookstagramy #guineapigoftheday #guineapigsofinsta #świnkamorska
Jak brzmi tytuł ostatniej przeczytanej przez Was k Jak brzmi tytuł ostatniej przeczytanej przez Was książki, gdy jedno ze słów zastąpicie słowem świnka? 

U mnie to będzie „Błogosławieństwo świnki”, co może się odnosić do Miłosza Kłaczka naszego - ciągle nie mamy diagnozy co mu dolega, ale na szczęście z każdym dniem czuje się coraz lepiej.

Dziękujemy za wszystkie ciepłe słowa wsparcia, jesteście cudowni.😘

Spokojnego czwartku - ja dzisiaj o 16 odpalam popcorn i oglądam Sejmflix.😆

#świnkowybookstagram #bookmorning #jesiennie #jesienneklimaty #czytajpolsko #polskiebookstagramy #polskibookstagram #cozyhomeshots #autumnishere #kochamczytac #tv_moods #flatlayzksiazka
Zaobserwuj na Instagramie
madusia 2025 ©
  • Facebook
  • Instagram
Back to top