Lifestyle

Grudniowe migawki z Instagrama.

     Ależ zima przyszła. 😉 Za oknem prawie minus trzydzieści stopni, a ja się radośnie pocę pod kołdrą. Taki urok choroby, ale na szczęście już powoli wszystko wraca do normy i zaczynam zdrowieć. Dawno mnie tak długo w łóżku przeziębienie nie trzymało i przyznam szczerze, że trochę dało mi w kość. Z tego też powodu zanotowałam noworoczny falstart i wszystkie postanowienia przesunęły się trochę w czasie, bo przecież ciężko działać normalnie, gdy jedyne o czym marzysz to kolejna sucha chusteczka do nosa. ;p Dzisiaj już ciut lepiej jest, więc spokojnie mogłam się wytoczyć z łóżka i zasiąść przed komputerem, ażeby napisać nową notkę, będącą powrotem do lubianej przez Was serii \”migawek z instagrama\”. Poprzednie cieszyły się sporą popularnością, a że ostatnio coraz bardziej lubimy się z tą aplikacją, powrót tej serii jest bardzo wskazany. 😉 I dlatego też dzisiaj zapraszam Was serdecznie na krótki przegląd grudnia.

        Grudzień był na blogasku wyjątkowym miesiącem, bo prowadziłam wtedy blogmasa i przez dwadzieścia cztery dni publikowałam codziennie nowego posta. Było z tym wiele zamieszania, ale też i dobrze się bawiłam. Taka zwiększona aktywność skutkowała też częstszym przebywaniem na Instałce, która w grudniu była zdecydowanie moją ulubioną aplikacją. Mimo iż od dość dawna jej już używam, to dopiero ostatnio zaczęłam się przykładać do prowadzenia swojego konta i sporo radości i satysfakcji daje mi wymyślanie kolejnych zdjęć, chociaż spora ich ilość powstaje bardzo spontanicznie. 😉 I zwykle te właśnie są najlepsze. :))

mikołajkowy wpis na blogmasie dotyczył naszych świntuchów. 😉
świąteczna Kluseczka.
Kluseczka i Franciszek. 🙂
          Obowiązkową pozycją na moim Instagramie są zdjęcia okolicy, w której przebywam, czyli głównie Krakowa. 😉 A że Święta spędzałam w domu, to wybrałam się też na spacer po Częstochowie, która w świątecznych światełkach wyglądała niezwykle uroczo. Mogliście się też o tym przekonać w grudniu na blogasku, bo była o tym cała notka.

Wawel w smogu. 😉
chaszcze na Ruczaju.
świąteczny miś w Częstochowie.
        Nie da się ukryć, że ostatnio dominującym tematem na moim profilu stały się książki. Zdecydowanie zbyt długo odkładałam ten temat na bok i teraz można powiedzieć, że nadrabiam go w szybkim tempie. Jeszcze sporo mi brakuje, żeby tworzyć piękne kompozycje, ale i tak jestem zadowolona. Zwłaszcza że dzięki rozwijaniu tej tematyki poznaję coraz więcej ciekawych pozycji czytelniczych, na które sama mogłabym nie wpaść. 😉

mikołajkowy prezent.
pierwsza przeczytana książka w tym roku, ale zaczęta jeszcze w grudniu. 🙂
moje ukochane kropeczki.
        W Święta oczywiście czekał na mnie przepiękny stosik nowych książek, bowiem Mikołaj w tym roku był wyjątkowo hojny i dobrze poinformowany. 😉 Każdą z tych pozycji zachwycam się szalenie, mimo iż czytam je wyjątkowo powoli, żeby jak najdłużej się nimi cieszyć. Wiadomo, że pierwsze czytanie jest najważniejsze i czasem bywa niezapomniane. 😉 Mnie bowiem osobiście bardzo często zdarza się wracać do ulubionych książek i czytać je po kilka/kilkanaście razy i za każdym razem jest to nowe spotkanie ze starym ukochanym przyjacielem. 😉

stosik choinkowy.
świąteczna sesja pod choinką.
i ujęcie drugie. :))
         Temat świąteczny przerabiałam w kilku zdjęciach, bo jakoś tak wyjątkowo czułam ducha tych Świąt. Pewnie na zasadzie \”na przekór wszystkiemu\”, bo powodów absolutnie do tego nie miałam, ale może to właśnie mnie do tego bardziej zmobilizowało. I tygodniowy pobyt w domu też pewnie miał na to wpływ. Pierwszy raz od bardzo dawna nie chciało mi się wracać do Krakowa. 😉

tegoroczna nasza domowa choinka.
bombeczka. 🙂
i światełka. 
        Wyjątkowo też strzeliłam sobie w grudniu dwa selfie, które wrzuciłam, bo zwykle się nadają wyłącznie do straszenia niegrzecznych dzieci. 😉 Jedno pod choinką, trochę rozmazane, bo robione przednią kamerką w telefonie (czyli prawie jak kalkulatorem), zaś drugie w czarnej węglowej maseczce na twarzy (co na fejsiku kolega mi wypomniał, że Was okłamuję i to nie jest maseczka, tylko krakowski smog tak mi osiadł na twarzy po spacerze ;p). 😉

         A z racji faktu, że grudzień to ostatni miesiąc w roku, nie brakło też podsumowań. Jedno było miesięczne i dotyczyło ilości przeczytanych książek (liczba utrzymana w listopada – dalej trzynaście), a drugie to najpopularniejsze zdjęcia na Instałce w ciągu roku. Widać po nich zmianę algorytmów w tej aplikacji, bo wszystkie są pierwszej części roku, gdy jeszcze w nich tak nie mieszali.

        I na podsumowaniach skończymy podsumowanie grudnia. ;p Dajcie znać, czy dalej się Wam ta seria podoba. 😉 A ja chyba wracam do łóżka, bo trochę zimno poza nim jednak jest. ;p Trzymajcie się ciepło i nie dajcie się tym mrozom! ;*

zestaw łóżkowy. 😉
~~Madusia.

26 komentarzy

Leave a Reply

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *