Hiszpańskie opowieści: kastylijskie wiatraki po raz pierwszy – Tembleque.
Za oknem pierwsza, o dziwo słoneczna, sobota lutego. Styczeń minął mi bardzo szybko, ale ogólnie całkiem przyjemny był. Liczę, że luty też będzie udany, bo przecież każdy jego dzień przybliża nas do wiosny. A jak wiosna, to…
Zaczytana Madusia: na co czekam w lutym, czyli zapowiedzi czytelnicze.
Niedzielne przedpołudnie – cisza, spokój, wszyscy śpią. Tylko ja siedzę i stukam namiętnie w klawisze klawiatury, żeby napisać obiecaną notkę. Myślami jednak jestem daleko, nawet bardzo, bo u stóp Nanga Parbat, gdzie w ciągu ostatnich dwóch dni…
Hiszpańskie opowieści: malownicze ruiny zamku w Kastylii La Mancha. :)
Weekend przywitał nas śniegiem i gorączką (niekoniecznie w tej właśnie kolejności), więc wszystkie ambitne plany wzięły w łeb i siedzimy w czterech kątach. Ma to swoje plusy, bo wreszcie można je ogarnąć i ogólnie zająć…
Hiszpańskie opowieści: jeden dzień w Toledo.
Zamotany ten początek roku jest totalnie. Chwilami jest ciężko, mimo to dobry nastrój mnie nie opuszcza. Postanowienia noworoczne realizują się powoli, ale taki ich urok, pewnych spraw się nie przyspieszy. Zastanawialiśmy się jak rozplanować tegoroczne urlopy (co…
Zaczytana Madusia: na co czekam w styczniu, czyli zapowiedzi czytelnicze.
Uff, ten pierwszy tydzień roku zdecydowanie był szalony i wyjątkowo pracowity, więc po cichu liczę, że dalsze dni będą spokojniejsze. Na razie staram się ogarnąć moje postanowienia noworoczne i nawet trochę mi wychodzą. Trochę wyzwań czytelniczych ustanowiłam sobie…
Żeby 2018 nie był gorszy! :)
Tradycyjnie na zakończenie roku pisałam notkę podsumowującą, która teraz nieco się obsunęła w czasie i zamiast na koniec, będzie na początek nowego roku. 😉 2017 był dla mnie całkiem udany i dość mocno zakręcony, więc taka…
Hiszpańskie opowieści: zachód słońca nad Oceanem. :)
Tydzień temu wróciliśmy z Hiszpanii. Aż tydzień temu i zaledwie tydzień. Absolutnie błyskawicznie przeleciało mi tych siedem niezwykle zamotanych dni, a te najbardziej poplątane w pracy jeszcze przede mną. O początku najbliższego tygodnia wolę nawet nie…
Hiszpańskie opowieści: migawki listopadowe. :)
Uwielbiam Hiszpanię, a zwłaszcza uwielbiam ją w listopadzie. Odkąd dwa lata temu pojechaliśmy po raz pierwszy właśnie w listopadzie do Andaluzji, wiedziałam, że w tym miesiącu będziemy tam wracać. Udała się nam ta sztuka po dwóch latach…