Zaczytana Madusia: „Ona i dom, który tańczy” Małgorzata Oliwia Sobczak – recenzja
W tym roku moje serduszko mocno zabiło dla serii Kolory Zła Małgorzaty Oliwii Sobczak, do grona której w maju dołączyła „Żółć”. Miałam ten komfort, że udało mi się przeczytać wszystkie cztery tomy za jednym zamachem, więc można powiedzieć, że mocno poczułam ich klimat. I chociaż nazwisko autorki kojarzy się właśnie z takimi mrocznymi kryminałami, to okazuje się, że przed powstaniem Kolorów, napisała coś zupełnie innego. Wznowienie książki „Ona i dom, który tańczy” to doskonała okazja, aby poznać zdecydowanie wrażliwszą stronę Sobczak. Było to dla mnie ogromne zaskoczenie i naprawdę piękna przygoda. Zapraszam na recenzję.
„Ona i dom, który tańczy” z początku budziła we mnie mocno mieszane uczucia. Nie do końca potrafiłam się wgryźć w nastrojowy i powolny klimat, którym rozpoczyna się książka. I to do tego stopnia, że po kilkunastu stronach lektury porzuciłam ją, nie mając pewności, czy w ogóle do niej wrócę. Nadszedł jednak taki dzień, czas powrotu z Warszawy, w piątkowe popołudnie. Pociągiem, który jechał cztery godziny, w przepełnionym wagonie. Przytulona do szyby wyciągnęłam książkę z torby i tym razem przepadłam na dobre. Widocznie musiał nadejść odpowiedni czas i miejsce (chociaż nie spodziewałam się, że to będzie pkp), żebym mogła rozsmakować się w tej historii.
Iwa, główna bohaterka naszej opowieści, wraca do wieloletniej nieobecności do rodzinnego domu na malowniczych Żuławach. Jest to piękna kraina, pełna rzek, pól i lasów. Kiedyś zamieszkiwali ją mennonici, którzy zostawili po sobie piękne domostwa, w postaci podcieniowych budynków. Miałam okazję spać w takim domu na Warmii i naprawdę zrobił na mnie duże wrażenie. Dom Iwy, pamiętający jeszcze czasy holenderskich mieszkańców tej ziemi, jest miejscem niezwykłym. To prawdziwy dom z duszą, pełen skrzypiącego drewna, przepełniony wspomnieniami i muzyką. To dość ciekawy wątek, ale pięknie się łączy z całą historią. I sprawia, że w trakcie czytania też gdzieś w głowie pobrzmiewa nam tajemnicza melodia.
„Ona i dom, który tańczy” poświęcony jest odkrywaniu rodzinnych tajemnicy, gdy Iwa usiłuje uporać się z niecodziennymi relacjami, które łączyły kobiety w jej rodzinie. Matkę określa mianem „Najbliższej”, chociaż praktycznie ją zostawiła na wiele lat, emigrując do Skandynawii. Niby była to wyprawa po lepsze życie, jednak to jej własne demony skłoniły ją do takiego rozwiązania. Iwa szuka wyjaśnień, chce wiedzieć, skąd wynikały takie, a nie inne zachowania jest matki Józefiny oraz babki Antoniny. Dochodzenie do prawdy, odkrywanie naprawdę bolesnych wydarzeń nie jest łatwym zadaniem. Iwa ma przed sobą ciężkie zadanie – poradzić sobie z przeszłością, uporać z teraźniejszością i zaplanować przyszłość. Czy da radę?
Małgorzata Oliwia Sobczak napisała wyjątkową książkę. Jest to historia zarazem bolesna, jak i przepełniona czułością i delikatnością. Ukazuje złożoność ludzkiej natury i dramatyczne wybory, które czasem stawia przed nami życie. Po raz kolejny okazuje się, że biało-czarny świat nie istnieje, detale kryją w wielu odcieniach szarości, które towarzyszą nam przed całe życie. Historia Iwy pokazuje, że najłatwiej nam oceniać wybory naszych bliskich i potępiać je, bo czasem to wydaje się mniejszym złem niż odkrycie prawdy. I chociaż ona zawsze wyzwala, to niekoniecznie jest ładna. Bywa bolesna, potrafi wywrócić nasze życie do góry nogami, rozsypać cały misternie ułożony obrazek w drobny pył, zostawiając jedynie zgliszcza. Ale i one mogą być dobrym początkiem do budowania czegoś własnego.
„Ona i dom, który tańczy” to przepiękna opowieść, po którą warto sięgnąć. Nawet jeśli po pierwszych stronach uznacie, że to nie ten moment, zapewniam Was, że kiedyś na pewno nadejdzie i sięgniecie po nią z prawdziwą przyjemnością. A na pewno każdy z nas wyciągnie z niej własne wnioski, mając głowę pełną przemyśleń po lekturze. Bo to właśnie jest taka książka – zmusi Was do refleksji, chwilami może nawet boleć, ale wiem, że zakończenie będzie dobre. Polecam serdecznie.
/*współpraca barterowa z wydawnictwem W.A.B./ dziękuję za egzemplarz do recenzji.