projekt PIWO ;)
Wrzesień tego roku był piękny. Zdecydowanie. Powtarzam to często, właściwie aż do znudzenia, ale tak właśnie było. To był ten magiczny czas, gdy budząc się rano wiedziałam, że wszystko jest na swoim miejscu, tak jak być powinno, aż chciało się powtórzyć za Faustem Goethego: \”chwilo trwaj, jesteś piękna\”. I chociaż przyszedł już październik, jesień rozgościła się w Krakowie na dobre, ubarwiając okolicę przepięknymi kolorami (przynajmniej na razie, bo pewnie niedługo się zacznie- zimno, deszcz i wszechogarniająca szarość dookoła), to właściwie nic się nie zmieniło i dalej jest dobrze. A nawet lepiej, bo wraz z początkiem października rozpoczął się rok akademicki i znowu można bywać na uczelni. A ta też ma swój nieodparty urok, o którym kiedyś napiszę. 😉
jesień w wydaniu krakowskim, stan na dzień dzisiejszy. 😉 |
W ostatnią niedzielę w Krakowie miał miejsce kolejny (a mój pierwszy) pokaz z cyklu PIWO. Wcześniej odbywały się głównie na akademikach, ale ten był szczególny, bowiem miał miejsce na hotelu Forum, który obecnie pełni rolę chyba największej reklamy w Polsce. 😉
tutaj właśnie przykład takiej reklamy, chociaż zdecydowanie lepsze się zdarzały. 😉 |
A że hotel Forum usytuowany jest na brzegu Wisły, na wprost Skałki i z pięknym widokiem na Wawel na skos niemalże od niego, to jako obiekt reklamowy spełnia się rewelacyjnie. Szkoda, że nie o to w nim chodziło. Ale powoli coś zaczyna się tam dziać, zwłaszcza odkąd stał się mekką krakowskich hipsterów (co trochę widać na zdjęciu powyżej, które tak nawiasem powstało podczas realizacji badań na temat hipsterów, które prowadziłyśmy z koleżanką jako zaliczenie ćwiczeń z antropologii społecznej).
I właśnie w ostatnią niedzielę, dzięki wspomnianemu projektowi, Forum na niecałą godzinę nabrało blasku. Okna zamieniły się w ogromne piksele, które w rytm muzyki układały się w przeróżne obrazy. Bo i przeróżna muzyka była nam serwowana jako oprawa, bowiem były i smerfne hity i popularne ostatnio w radiu piersi, była i Baśka i Jolka i jeszcze wiele innych. Całość sprawiła niesamowite wrażenie, zwłaszcza gdy siedziało się na wprost hotelu, na murku na bulwarach, praktycznie w centrum miasta i podziwiało ten spektakl światła i dźwięku. Jeśli ktoś będzie miał okazję, niech się nie zastanawia zbyt długo, bo naprawdę jest to warte obejrzenia. Zdjęcia zupełnie tego nie oddają, aczkolwiek kilka fajnych udało się zrobić. 😉
I właśnie w ostatnią niedzielę, dzięki wspomnianemu projektowi, Forum na niecałą godzinę nabrało blasku. Okna zamieniły się w ogromne piksele, które w rytm muzyki układały się w przeróżne obrazy. Bo i przeróżna muzyka była nam serwowana jako oprawa, bowiem były i smerfne hity i popularne ostatnio w radiu piersi, była i Baśka i Jolka i jeszcze wiele innych. Całość sprawiła niesamowite wrażenie, zwłaszcza gdy siedziało się na wprost hotelu, na murku na bulwarach, praktycznie w centrum miasta i podziwiało ten spektakl światła i dźwięku. Jeśli ktoś będzie miał okazję, niech się nie zastanawia zbyt długo, bo naprawdę jest to warte obejrzenia. Zdjęcia zupełnie tego nie oddają, aczkolwiek kilka fajnych udało się zrobić. 😉
A w ten weekend kolejna atrakcja związana z hotelem Forum w Krakowie, a mianowicie Foodstock Berlin Edition, o którym zapewne też napiszę, jeśli tylko uda mi się tam wybrać. Bo to jest już kolejna edycja tego festiwalu dobrego jedzenia, a na wcześniejsze dotrzeć mi się nie udało. Ale coś czuję, że w tą niedzielę wreszcie się uda. I na pewno będzie smacznie. 😉 A tymczasem, trzymajcie się ciepło i nie dajcie się jesiennej chandrze/depresji/przygnębieniu. ;*
~~Madusia.