Zaczytana Madusia: na co czekam w czerwcu, czyli zapowiedzi czytelnicze.
Niespecjalnie lubię poniedziałki, ale dzisiejszy zdecydowanie mi się podoba, bowiem 29 maja obchodzę swoje imieniny. 😉 Zawsze bardziej wolałam je świętować niż urodziny, które mam w środku lata, bo zwykle wtedy wszyscy byli w rozjazdach i…
Zaczytana Madusia: Warszawskie Targi Książki. :)
Taki sobie ten maj w tym roku. Pogoda średnia, sporo pracy, więc nie bardzo mam siłę na cokolwiek i dlatego samą siebie zaskoczyłam decyzją, żeby wybrać się w minioną sobotę do Warszawy na Targi Książki. Po zeszłorocznych…
Kwietniówka, czyli alternatywna majówka – Golub – Dobrzyń. ;)
I wreszcie przyszedł maj! 😉 I dobrze, bo kwiecień chyba wszystkim dał mocno w kość i tęsknić za nim nie będziemy. U nas trochę się przez ten miesiąc działo, co powoli mam zamiar pokazywać na blogasku,…
Zaczytana Madusia: na co czekam w maju, czyli zapowiedzi czytelnicze.
Zwykle przed pisaniem nowej notki czytam poprzednią, żeby sobie przypomnieć co ciekawego tam wymyśliłam. 😉 Dzisiaj było podobnie i baaardzo rozśmieszyło mnie zdanie, że mało premier w kwietniu i dobrze, bo mój portfel się cieszy. I niby…
Zakochaj się w Mierzei Wiślanej po raz drugi. :)
Święta, Święta i po. 😉 W tym roku Wielkanoc była dla mnie ciut dłuższa, bo wzięliśmy wolne i wyruszyliśmy ku Mierzei Wiślanej już w czwartkowy poranek, a wracamy do Krakowa dopiero dzisiaj. I chociaż prognozy były fatalne,…
Marcowe migawki z Instagrama.
Znowu pięknie jest – przyszła wiosna, jest ciepło i świeci słoneczko, świat się zazielenił i pachnie absolutnie oszałamiająco. 😉 Do wszystkiego można oczywiście dopisać jakieś \”ale\”, jednak dzisiaj je sobie daruję, bo wiosną nie marudzę. I…
Zaczytana Madusia: na co czekam w kwietniu, czyli zapowiedzi czytelnicze.
Powiedzieć, że nie mam na nic czasu, to jak nie powiedzieć zupełnie nic. Dopadło mnie jakieś wiosenne przesilenie i ciężko mi się wyrobić ze wszystkim, w związku z czym szalenie zamotany był ten marzec. I już prawie…
Lutowe migawki z Instagrama.
Już prawie połowa marca, a ja dopiero wygrzebuję się z zaległości z zeszłego miesiąca. Ale tak to bywa, gdy człowiek w ciągu jednego tygodnia postanawia zmienić zbyt dużo rzeczy i nagle się okazuje, że na życie zostaje…