poprostumadusia.pl

blog o książkach, podróżach i Krakowie

Alt Sidebar
Random Article
Search
  • Podróże
  • Lifestyle
  • Książki
  • Jedzenie
  • Kraków
  • Rowerem
  • Podróże
  • Lifestyle
  • Książki
  • Jedzenie
  • Kraków
  • Rowerem

No Widgets found in the Sidebar Alt!

Książki

Zaczytana Madusia: „Ona i dom, który tańczy” Małgorzata Oliwia Sobczak – recenzja

read more
Książki

Zaczytana Madusia: „Bitterful” Lena M. Bielska -recenzja

read more
Książki

Zaczytana Madusia: „Agat. Sumienia półszlachetne” Michał Wierzba – recenzja

read more
  • Kraków

    Zaczytana Madusia: „Nic takiego” Katarzyna Puzyńska – recenzja

    17/11/2025 /

    Niezwykle ciężko jest się autorom wyrwać ze stworzonej przez siebie bezpiecznej przystani, którą są wielotomowe serie. Jeśli kilka pierwszych okaże się sukcesem, to zaufane grono fanów potrafi wybaczyć każde szaleństwo i wypatrywać z nadzieją każdego kolejnego tomu. Tym mocniej szanuję tych, decydujących się na porzucenie ukochanych przez wielu bohaterów i sięgnięcie po zupełnie coś nowego. Tak właśnie ostatnio uczyniła Kasia Puzyńska, serwując nam nową serię kryminalną, którą rozpoczyna powieścią o wieloznacznym tytule "Nic takiego". Czy aby na pewno? Zapraszam na recenzję!

    czytaj dalej
    Madusia
  • Bez kategorii

    Zaczytana Madusia: „Ptaki w klatce” Faridah Abíké-Íyímídé – recenzja

    16/11/2025 /

    I chociaż rzadko wspominam o nich na blogasku, to książki z motywem dark academia stanowią moje wielkie guilty pleasure. Stanowią idealną odskocznię od mroczniejszych klimatów, które ostatnio nieco mnie nużą swoją powtarzalnością i schematycznością, przez co coraz częściej sięgam po…

    czytaj dalej
    By Madusia
  • Książki

    Zaczytana Madusia: „Złotowłosa” Wojciech Chmielarz – recenzja

    13/11/2025 /

    Z twórczością Wojtka Chmielarza mam wyjątkowo burzliwą relację. Komisarz Mortka to niemalże mój crush i każdy tom jego przygód biorę w ciemno, nieważne na jakie manowce go autor sprowadzi - a ostatnio mocno testował moją cierpliwość i uwielbienie. Jeśli jednak…

    czytaj dalej
    By Madusia
  • Książki

    Zaczytana Madusia: „Dziki, mroczny brzeg” Charlotte McConaghy – recenzja premierowa

    12/11/2025 /

    Miało być tak pięknie, a wyszło jak zawsze, czyli krótka opowieść o tym, jak to przez ten długi weekend się ogarnę, opiszę to wszystko, co przeczytałam i w ogóle będzie miodzio. Nie było, bo spędziłam ten czas głównie leżąc, śpiąc…

    czytaj dalej
    By Madusia
  • Książki

    Zaczytana Madusia: „Zabiłaś mnie pierwsza” John Marrs – recenzja

    05/11/2025 /

    Piąty dzień listopada w anglosaskiej tradycji funkcjonuje jako rocznica wykrycia spisku prochowego, który miał na celu zgładzenie króla Anglii i Szkocji Jakuba I Stuarta. Noc Ognisk stała się pretekstem do wielkich plenerowych widowisk, których kulminacyjnym momentem jest palenie wielkich stosów,…

    czytaj dalej
    By Madusia
  • Książki

    Zaczytana Madusia: Najciekawsze premiery listopada 2025!

    03/11/2025 /

    Ostatnie miesiące czytelniczo należały do wyjątkowo rozbuchanych i ciężko było nadążyć za tym wszystkim, co pojawiało się wśród nowości. Na szczęście końcówka roku przynosi nieco wyciszenia, aczkolwiek w listopadzie zdecydowanie ilość ustępuje miejsca jakości. Pojawi się kilka naprawdę długo wyczekiwanych…

    czytaj dalej
    By Madusia
  • Książki

    Zaczytana Madusia: „Cher. Autobiografia. Część 1” Cher – recenzja

    29/10/2025 /

    Kocham biografie! Odkąd sięgam pamięcią zawsze fascynowały mnie życiorysy wielkich kobiet, które najczęściej wyróżniały się w historii na tyle, by doczekać się własnej opowieści. Stąd też z dużą dozą nieufności podchodzę do tych, poświęconych osobom żyjącym, bo tutaj zwykle dostajemy…

    czytaj dalej
    By Madusia
  • Książki

    Zaczytana Madusia: „Śmiały” Elżbieta Cherezińska – recenzja premierowa

    28/10/2025 /

    I oto nadszedł ten naprawdę długo wyczekiwany moment. Dzisiaj swoją premierę ma nowa książka Elżbiety Cherezińskiej poświęcona jednemu z najwybitniejszych władców naszego kraju, którego pamiętamy głównie z konfliktu z pewnym biskupem i jest to niestety pamięć bardzo szkodliwa. "Śmiały" to…

    czytaj dalej
    By Madusia
  • Książki

    Zaczytana Madusia: „Alter” Marcel Moss – recenzja przedpremierowa

    27/10/2025 /

    Emocje po Targach Książki w Krakowie jeszcze nie opadły, a tu wielkimi krokami zbliża się środa wraz ze swymi doskonałymi premierami (aczkolwiek już jutro pojawi się najbardziej wyczekiwana przeze mnie powieść w tym tygodniu). Na pierwszy ogień postanowiłam wziąć autora,…

    czytaj dalej
    By Madusia
123

Kilka słów o mnie

książki.
podróże.

a w skrócie:
obecnie w Krakowie.
lat 38.
oczy niebieskie.

w razie pytań:
kontakt@poprostumadusia.pl

Tagi

andaluzja (16) andora (2) beskidy (2) bieszczady (4) chorwacja (24) czechy (5) galicja (6) grecja (2) góry (35) hiszpania (33) jaskinia (3) jezioro (11) jura (6) kantabria (1) kastylia - la mancha (8) kastylia-leon (1) korona gór polski (15) kraj basków (3) kujawsko-pomorskie (3) la rioja (2) lombardia (4) mazury (5) miasto (53) mierzeja wiślana (6) morawy (3) morze (37) pieniny (2) podlasie (2) podsumowanie (5) polska (63) premiera (104) recenzja (293) stolice europejskie (6) sudety (8) szlak orlich gniazd (3) słowacja (3) tatry (9) toskania (11) warmia (4) wiatraki (4) włochy (17) zamek (11) zapowiedzi (41) zea (5) żagle (18)

Archiwa

Meta

  • Zaloguj się
  • Kanał wpisów
  • Kanał komentarzy
  • WordPress.org

poprostumadusia

Jak Wam mija poniedziałek? W Krakowie deszczowo, c Jak Wam mija poniedziałek? W Krakowie deszczowo, ciemno, zimno, mnie męczy gorączka przed okresem i wahania nastrojów godne divy operowej. Łatwo nie jest, ale moje motto ostatnich dni - „małymi kroczkami” - sprawdza się doskonale!

Kasia Puzyńska porzuciła ostatnio bezpieczne Lipowo i zaprezentowała nową serię kryminalną, którą rozpoczyna powieść „Nic takiego” - tytuł mocno przewrotny, chciałoby się rzec.

Historia zaczyna się klasycznie: od denata, który w Prologu jeszcze żyje i dzieli się przeczuciem nadciągającej śmierci. I to on zrzuca na czytelnika pierwsze zadanie: kto zawinił? Sprawa komplikuje się jeszcze bardziej, gdy wychodzi na jaw, że mężczyzna i tak był śmiertelnie chory, a tuż przed śmiercią planował zmienić testament. I kluczowe pytanie - czy zmienił?

W centrum śledztwa stoi duet podkomisarzek z piaseckiej komendy - Michalina Murawska powracająca do podwarszawskiej jednostki oraz Kaja „Piggy” Dalke - kobieta mocno specyficzna, nieoczywista, momentami irytująca (zarówno Michalinę, ale mnie chyba bardziej). Jednak kontrast między nimi robi robotę, chociaż nie wszystko od razu zagrało.

Do tego dochodzi charyzmatyczny prokurator Grzegorz Hala z własnym bagażem tajemnic i anonimów, które mogą wywrócić jego życie do góry nogami. A jakby tego było mało, to w sprawę miesza się podcasterka, której nic nie ogranicza i która potrafi wywołać więcej chaosu niż niejeden policjant. Szczególnie że jest też powiązana ze sprawą osobiście. Strasznie tu momentami gęsto się robi.

„Nic takiego” jest przykładem nie tylko ciekawego kryminału, ale także rozwoju samej autorki, która z coraz większą precyzją i głębią kreśli psychiczne aspekty postaci. Wszystko to perfekcyjnie uzupełnia swoimi charakterystycznym lekkim piórem, które pozwala nam się nie pogubić w nadmiarze bohaterów i zwrotach akcji.

„Nic takiego” to naprawdę COŚ, aczkolwiek w moim serduszku nadal tkwi Lipowo. Widzę tu jednak ogromny potencjał na bardzo mocną serię. Zdecydowanie warto mieć ją na uwadze!

Szersza recenzja czeka na blogasku, a powstała we współpracy barterowej z @proszynski_wydawnictwo 

#recenzjaksiążki #recenzentka #takczytam #polskiebookstagramy #czytajpolsko #książkoholiczka
Macie swoje czytelnicze guilty pleasure? Ja mam og Macie swoje czytelnicze guilty pleasure? Ja mam ogromną słabość do młodzieżówek z motywem dark academy - zaczytuję się nimi pasjami, aczkolwiek mało o nich piszę. Czas to zmienić!

Sade Hussein po śmierci ojca ucieka z tytułowej klatki prosto w ramiona restiżowej Alfred Nobel Academy. Szkoła miała być dla niej nowym startem, szansą na normalność, ale już pierwszej nocy znika jej współlokatorka, a oficjalna wersja wydarzeń wydaje się być szyta zbyt grubymi nićmi.

Sade szybko odkrywa, że idealny wizerunek akademii to tylko fasada. Pod spodem kryją się tajemnice, kłamstwa, brutalna presja rówieśnicza i „przyjaźnie”, które mają drugie dno. A w świecie, gdzie każdy ma telefon, wszystko można nagrać, zmanipulować i bezrefleksyjnie użyć przeciwko komuś. To nie jest proste czasy dla dorastających nastolatków - na szczęście mnie to ominęło, kiedyś było łatwiej, chociaż wtedy tak nie myślałam.

Autorka z ogromną wrażliwością pokazuje lęki i zmagania współczesnych nastolatków dotyczących wykluczenia, kryzysów emocjonalnych, tożsamości płciowej, żałoby czy przemocy psychicznej. Zarówno poruszanych tematów jak i bohaterów jest naprawdę sporo, ale wszystko ładnie się tu skleja w jedną całość. I chociaż momentami pojawia się tu nutka moralizatorstwa, całość robi dobre wrażenie i naprawdę zmusza do refleksji.

„Ptaki w klatce” to wartościowa, mocna i zaskakująco dojrzała powieść, dzięki czemu nie tylko młodzież będzie zachwycona tą lekturą. Dla mnie stała się doskonałym przerywnikiem od cięższych thrillerów, aczkolwiek lekko też tu nie jest. 

Szersza recenzja czeka na blogasku, a powstała we współpracy barterowej z @books4ya 

#kącikniedzielnychrecenzji #takczytam #psychologicalthriller #missinggirl #schoolsecrets #darkya #polskiebookstagramy #recenzjaksiążki #recenzentkaksiążek #czytelniczka #książkara #książkoholiczka #bookobsessed #sweatherweather
Gotowi na weekendowe czytanie? Czas start… - co wp Gotowi na weekendowe czytanie? Czas start… - co wpadnie w Wasze łapki jako pierwsze? U mnie na pewno nowy Mróz, ale to jak dokończę „Złoty szlak”, bo mnie wciągnął. A później jeszcze „Sztuka i miłość. Opowieści o namiętnościach, skandalach i obsesjach”, ale to dopiero po dwudziestej drugiej… 😆

I tęsknię za ładnymi zdjęciami - muszę chyba znów na sesję się skusić. 

Tutaj rok 2022 i piękne dzieło @magdaraczka_foto 

#polskiebookstagramy #polskibookstagram #czytelniczka #takczytam #czytaniejestsexy #readingabook #książkoholiczka #książkara #bibliophile #bookstagrammer
Znacie twórczość Wojciecha Chmielarza? Cóż to w su Znacie twórczość Wojciecha Chmielarza? Cóż to w sumie za pytanie - na pewno gdzieś rzucał się Wam w oczy, bo jego książki mają spore grono oddanych fanów, do którego również i ja się zaliczam. Chociaż jego najnowsza książka mocno nadwyrężyła moją sympatię! Zaciekawiłam? To czas na recenzję!

Urszula jest opiekunką w hospicjum, pełną empatii i oddania, która budzi się w ciemnej piwnicy. Obolała, głodna i kompletnie zdezorientowana. A towarzyszy jej wyłącznie glos Malwiny. Ale przecież ona nie żyje! Jedynym zaś wspomnieniem jest niedźwiedź, ale co robi niedźwiedź w warszawskim parku? 

Coś tu wybitnie poszło nie tak, a przecież miały być zaręczyny, miało być tak pięknie! Nie wyszło! I dlaczego w ogóle niedoszły narzeczony nie szuka Urszuli?  Pachnie tu czymś naprawdę grubym!

Początek „Złotowłosej” jest totalnie odjechany, a im dalej, tym bardziej autor bawi się z czytelnikiem podrzucając tropy, myląc ślady i tak rozbudowując wątki, że w końcu rozbolała mnie głowa od tego nadmiaru teorii. 

Przyznaję się szczerze i mówię to otwarcie - tym razem Chmielarz mnie zmęczył. Pomysł świetny, psychologia postaci dopracowana jak zawsze, ale całość totalnie mi nie siadła. Czasem nawet najlepszym się to zdarza. Nie kupiłam historii „Złotowłosej”, mimo tak licznych zachwytów płynących zewsząd.

Jeśli twórczość Chmielarza dopiero przed Wami , to sięgnijcie raczej po cykl z Mortką. A „Złotowłosą” zostawcie sobie na moment, kiedy będziecie gotowi na coś naprawdę dziwnego, ale ja tego wcielenia autora nie polecam.

Szersza recenzja (trochę więcej tam marudzę) czeka na blogasku, a powstała we współpracy barterowej z @wydawnictwo_marginesy 

#czytajpolsko #świnkowybookstagram #recenzjaksiążki #polskiebookstagramy #flatlayzksiazka #guineapigoftheday #świnkamorska #czytampolskichautorów
Jak Wam minął długi weekend? Mieliście go w ogóle? Jak Wam minął długi weekend? Mieliście go w ogóle? U mnie miało być pięknie, a wyszło jak zawsze, czyli czas przeleciał mi przez palce, zaległości zaś tylko się zwiększyły. Nadszedł czas na małe kroczki, bo nimi też można dotrzeć do celu! Trzymajcie kciuki.

„Dziki, mroczny brzeg” to dzisiejsza premiera, która zostaje w głowie na długo po przeczytaniu.

Niewielka, nieprzyjazna wyspa u wybrzeży Antarktydy, jedna, niepełna rodzina pilnująca banku nasion i sztorm, przynoszący ze sobą coś więcej niż tylko zniszczenie. Brzmi jak początek thrillera, ale nie tym razem.  Dostajemy tu poruszającą opowieść o przetrwaniu ludzi, zwierząt i natury. I nie jest to przyjemna lektura.

Dominic Salt wraz z dziećmi od ośmiu lat żyje w miejscu, gdzie każdy dzień to walka z żywiołem, samotnością i własnymi demonami. Kiedy na  niegościnny brzeg morze wyrzuca ciało kobiety, wszystko zaczyna się niespodziewanie komplikować. Nic nie jest przypadkowe, a zaufanie to luksus, na który nikt tu nie może sobie pozwolić. Przynajmniej na początku, ale jak doskonale wiemy - to, co najbardziej warte, rodzi się w trudach i znoju. Tak przynajmniej mówią.

Autorka tworzy duszny, chłodny klimat, przepełniony emocjami, bólem i pytaniami o to, jak daleko człowiek może się posunąć w imię przetrwania. Ale! W tej mrocznej opowieści tli się też iskra nadziei, przypominająca, że po każdej burzy w końcu wychodzi słońce. 

„Dziki, mroczny brzeg” to obowiązkowa lektura dla tych, którzy lubią, gdy książka zostawia po sobie niewygodne, ale prawdziwe ślady. Nie jest lekko, ale między innymi właśnie dlatego warto skusić się ten ten tytuł!

Szersza recenzja czeka na blogasku, a powstała we współpracy barterowej z @filialiteracka 

#świnkowybookstagram #recenzjaksiążki #recenzjaksiążkowa #czytambolubie #polskiebookstagramy #guineapigoftheday #guineapigsofinsta #świnkamorska
Jak brzmi tytuł ostatniej przeczytanej przez Was k Jak brzmi tytuł ostatniej przeczytanej przez Was książki, gdy jedno ze słów zastąpicie słowem świnka? 

U mnie to będzie „Błogosławieństwo świnki”, co może się odnosić do Miłosza Kłaczka naszego - ciągle nie mamy diagnozy co mu dolega, ale na szczęście z każdym dniem czuje się coraz lepiej.

Dziękujemy za wszystkie ciepłe słowa wsparcia, jesteście cudowni.😘

Spokojnego czwartku - ja dzisiaj o 16 odpalam popcorn i oglądam Sejmflix.😆

#świnkowybookstagram #bookmorning #jesiennie #jesienneklimaty #czytajpolsko #polskiebookstagramy #polskibookstagram #cozyhomeshots #autumnishere #kochamczytac #tv_moods #flatlayzksiazka
Zaobserwuj na Instagramie
madusia 2025 ©
  • Facebook
  • Instagram
Back to top